sobota, 16 grudnia 2017

Człowiek między ludźmi (Wróg publiczny i inne dramaty węgierskie, wybór: Patrycja Paszt)

Lektura antologii współczesnego dramatu węgierskiego to nie tylko okazja do poznania twórczości docelowo przeznaczonej na scenę, ale i – co wydaje się równie ciekawe – możliwość zmierzenia się z tekstami, które bez teatralnej oprawy wybrzmiewają mocno, ciekawie, wytwarzając napięcie: i intymne – między bohaterami, i społeczne – poprzez pokazanie szerszego kontekstu opisywanych zachowań. Warto zauważyć, że autorów interesuje nie tylko teraźniejszość, ale także to, jak przeszłość oddziałuje na wydarzenia mające miejsce tu i teraz. Dużą rolę w zgromadzonych w tomie tekstach odgrywa język. Widać różnice między autorami w sposobie wykorzystywania go oraz gotowość do używania zaplanowanych stylizacji po to, by oddać atmosferę towarzyszącą przywoływanym sytuacjom.
Antologię otwiera dramat Györgya Spiró pt. „Zaciemnienie”. Choć dramatyczne wybory, na które decydują się bohaterowie, związane są z II wojną światową i późniejszym triumfem komunizmu, to jednak wpisany w ich biografie smutek, rozpacz i niezrozumienie zyskują wymiar uniwersalny i ponadczasowy. Wielka Historia skazuje ludzi sobie bliskich na rozstanie, samotność i poczucie doświadczenia zdrady. Słowa wypowiadane w chwili próby zyskują dodatkową się rażenia, wybrzmiewają mocniej i trudniej jest je zapomnieć. Tego, co wydarzyło się, nie da się odwrócić. Podobnie wybrzmiewa tekst Istvána Tasnádiego „Wróg publiczny”. Bohaterami sztuki obok ludzi są zwierzęta. Na ich przykładzie widzimy, że w zderzeniu z bezdusznością biurokracji przegrywają ci, którzy wierzą, że państwo może stanąć po stronie obywatela. Równie absurdalna okazuje się wiara w prawo, jak i próba oprotestowania fałszu wpisanego w decyzje o charakterze ostatecznym. Ci, którzy podejmują walkę, są przegrani, choć tak naprawdę słuszność jest po ich stronie. Dramat Jánosa Háya „Jest ciężko” wyróżnia się długim, wielostronicowym monologiem, otwierającym na późniejszy rozwój wydarzeń. Zderzenie dwóch światów rozgrywa się tutaj na kilku poziomach – miedzy wsią a miastem, między synem a matką, między mężem a żoną, między poczuciem bezpieczeństwa a nagłym umieszczeniem w strefie lęku i niepewności.
Sztuka Csaby Székely’ego „Bańskie kwiaty” to dramatyczna relacja z frontu uczuć – tych ukrywanych, deklarowanych i oczekiwanych. Bohaterów łączy i dzieli jednocześnie niezwykłe napięcie. Choroba, poczucie obowiązku, zmęczenie, wreszcie świadomość przemijania – to wszystko prowadzi do intensyfikacji uczuć. Pojawia się tutaj metafora życia we śnie. Problem w tym, że choć łatwo jest udawać, że to dobry sen, tak naprawdę mowa jest o koszmarze. Béla Pintér w „Ohydzie” mierzy się z podobnym, bo wpisanym w relacje rodzinne, uwikłaniem. Bohaterowie decydują się wziąć na wychowanie dwie dziewczynki z domu dziecka. W efekcie decydują się na udział w grze, w której do końca nie wiadomo, kto jest zły, a kto dobry, kto manipuluje, a kto walczy o swoje szczęście, kto zdradza, a kto dąży do ujawnienia prawdy. To, co ma scalić związek, tak naprawdę staje się źródłem rozpadu, ale i więzi, której nie da się tak po prostu wyrzec. András Visky w „Zabiłam moją matkę” każe mierzyć się swojej bohaterce z szaleństwem, które próbuje poddać się normalności. Cały czas mocno wybrzmiewa pytanie, czy da się przetrwać mimo tego, co wydarzyło się w przeszłości, i czy można ocalić siebie wtedy, gdy od początku jest się na straconej pozycji. Dramat „Cień ojca”, którego autorem jest Csaba Mikö, w centrum opowieści stawia rodzinę. Kluczowym punktem odniesienia jest obecność oraz nieobecność w ważnych dla bohaterów chwilach oraz pytanie o sens poświęceń dla bliskich. Otrzymujemy historię o odkłamywaniu, poznawaniu innej wersji wydarzeń, dorastaniu i uświadamianiu sobie, że rozczarowań nie da się z życia wymazać w ramach długofalowego planu. Życie w komunizmie i życie po jego upadku tylko pozornie stanowią dwie rzeczywistości. Kłamstwo i naruszone więzi mają się równie dobrze i w jednym, i w drugim okresie. Zoltán Egressy również skupia się na relacjach bliskich sobie ludzi. W „Zwyczajnej środzie” źródłem rozpadu jest niszczenie związku dwojga ludzi od wewnątrz. Na uwagę zasługuje znakomicie rozpisana rola teściowej. Autor zdaje się sugerować, że to, co dobre tylko do pewnego czasu da się uratować. Przekroczenie granicy stawia ludzi trzymających się wcześniej razem po przeciwnych stronach barykady.
W „Nietoperzu” Kornéla Mundruczó i Katy Wéber pozornie lekkie sytuacje zmieniają się w chwile próby, w których bohaterowie musza podjąć decyzje dotyczące spraw ostatecznych. Intertekstualność dramatu tylko pozornie ukierunkowuje na umowność owych niełatwych wyborów, tak naprawdę rzeczy nieodwracalne, tak sugerują autorzy, wydarzyć się mogą niezauważalnie, choć jednocześnie na oczach wszystkich. Angażowanie publiczności nie jest więc gestem przypadkowym. „Telefon” Borbáli Szabó to intrygujące studium osaczenia. Całą opowieść musi unieść jeden aktor. Bohater niespodziewanie nie może opuścić pomieszczenia, w którym się znajduje, ma natomiast telefoniczny kontakt ze światem. Telefony od różnych osób pozwalają scharakteryzować jego życie prywatne i zawodowe oraz odtworzyć sytuację na poły zabawnego, na poły tragicznego osaczenia. Intensywność komunikatów z rzeczywistości odsłania słabość mężczyzny, który miał się za osobę silną. Lektura antologii pozwala sądzić, iż prywatność zyskuje w zaprezentowanych opowieściach wymiar publiczny. Jeśli więc czytamy o tym, co dzieje się między jednostkami, tak naprawdę wydarzenia te możemy traktować jako metaforę stosunków międzyludzkich w ogóle. To wszystko, co szczególne, odsłania swoją uniwersalność.


Wróg publiczny i inne dramaty węgierskie, wybór: Patrycja Paszt, przeł. Jolanta Jarmołowicz i Daniel Warmuz, Wyd. Agencja Dramatu i Teatru ADiT, Warszawa 2017.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz