piątek, 24 marca 2017

Przetrwanie (K. Kettu, Ćma)

Po znakomitej „Akuszerce” polski czytelnik ma możliwość poznać kolejną powieść fińskiej autorki, której na pewno w swoich lekturowych poszukiwaniach nie można pominąć. Katja Kettu chętnie łączy teraźniejszość z przeszłością. Portretując okres triumfu bolszewizmu i czas rządów Stalina rezygnuje z pokazywania Wielkiej Historii na rzecz opowieści o ludziach wrzuconych w beznadziejność i zmuszonych do mierzenia się z sytuacjami niewyobrażalnie ekstremalnymi. Kettu znakomicie opisuje momenty zwrotne w biografii bohaterów. Zwłaszcza te sytuacje, które związane są z ucieczką, wybrzmiewają wyjątkowo mocno. Tak jest w przypadku postanowienia Irgi, że opuści fińską ziemię i uda się do Związku Radzieckiego, tak jest wtedy, gdy ta sama Irga po zapadnięciu się części tunelu kopalnianego postanawia zawalczyć o własne życie, tak jest, gdy kobieta decyduje się na zemstę i przeprowadza plan, który również jest pewnego rodzaju ucieczką przez rzeczywistością, tak jest wreszcie, gdy w miejscu pod ziemią dochodzi do ostatecznego pożegnania z osobą, dzięki której Irga w ogóle przeżyła. Akcja powieści toczy się dwutorowo. Towarzyszymy Irdze w walce o przetrwanie w łagrze, wierząc, że mimo własnej słabości, ciąży, braku języka zdoła zawalczyć o własne istnienie. Jesteśmy również świadkami współczesnego odkrywania sekretów w pewnej wiosce, w której śmierć ciągle pojawia się w bardzo nietypowy sposób, a o wydarzeniach sprzed kilkudziesięciu lat milczy się, bo strach działa równie paraliżująco jak kiedyś. Podobnie jak w „Akuszerce”, tak i tutaj, Kettu rozpisuje nieoczywistą, zróżnicowaną emocjonalnie, mroczną i poetycką zarazem pochwałę witalności, namiętności, szaleńczego uczucia w sytuacji, w której – tak się przynajmniej wydaje – na takie uniesienia nie ma miejsca. Kettu świadomie rezygnuje więc ze stosowności na rzecz prowokacyjnego peanu wielbiącego przetrwanie wynikające z seksualnej przede wszystkim fascynacji. Miłość, pożądanie, poświęcenie – to wszystko zostaje powiązane z nienawiścią, zazdrością i zdradą. Mrok namiętności może więc, tak sugeruje Kettu, pokonać przyjaźń, nie jest jednak w stanie zniszczyć chęci do życia mimo wszystko i wbrew wszystkiemu. Można by więc powiedzieć, że fińska pisarka pisze trudną i demoniczną w swojej wymowie historię miłości dziejącej się w miejscu, gdzie królują błatni, ciało kobiet bywa poniewierane na róże sposoby, a nadzieja wydaje się tylko karykaturą myślenia o przyszłości. Zapomnienie, pozornie triumfujące przez lata, przegrywa z pamięcią, a ten, kto jest ofiarą i katem musi szukać przebaczenia w mocy, która odezwie się niekoniecznie w materialny sposób.


Katja Kettu, Ćma, przeł. Bożena Kojro, Wyd. Świat Książki, Warszawa 2017. 

1 komentarz:

  1. Witam. Po przeczytaniu Twojej recenzji chyba jedna sięgnę po te pozycje . Niestety poprzednia książka autorki nie przypadła mi do gustu ale dam autorce druga szanse.
    Zapraszam rownież na mojego bloga i komentowania :)
    Pozdrawiam serdecznie

    https://czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń