Powieść
Boyne’a w oczywisty sposób nawiązuje do „Chłopca w pasiastej piżamie”, książki,
która przyniosła pisarzowi światowy sukces. Tak wyraźne, rozpoznawalne bez
trudu, odwołanie może budzić podejrzenia o komercyjny wydźwięk akurat takiego
pomysłu na tytuł. Podobieństwa widać również na poziomie fabuły. W „Chłopcu na
szczycie góry” także pojawia się zderzenie dwóch światów, przywołanych poprzez
miejsce i ludzi. Autor w tym wypadku również sięgnął po nieco przypowieściowy
charakter, choć kwestia winy, kary i wybaczenia zostaje pozbawiona pewnej
niewinności, charakteryzującej relacje bohaterów w „Chłopcu w pasiastej
piżamie”. Główny bohater Pierrot mieszka w Paryżu. Słucha kłótni rodziców, przyjaźni
się z głuchym chłopcem, mieszkającym w tej samej kamienicy, ma pieska, którego
uwielbia. Pozornie jego życie jest beztroskie i takie powinno pozostać.
Sielanka jednak szybko się kończy, kiedy najpierw umiera ojciec Pierrota, a
później matka. Bohater trafia do sierocińca, z którego zostaje wysłany do
ciotki. Ta natomiast mieszka w górskiej posiadłości i jest gospodynią Adolfa
Hitlera. Boyne stawia ważne pytania dotyczące kształtowania tożsamości drugiego
człowieka, wpływu silnej osobowości, autorytetu, na ludzi o słabszym
charakterze, możliwości ocalenia siebie, gdy jest się dzieckiem, wreszcie
odpowiedzialności za swoje słowa, czyny i myśli. Historia opowiedziana przez
pisarza pozbawiona jest happy endu. Spowiedź, jaka zostaje nam zaserwowana, to
raczej pretekst do refleksji, niż sugestia przebaczenia i możliwości
rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Boyne pisze powieść dla młodzieży, która może
być czytana i przez dorosłych. Pisze też powieść popularną, która na całkiem
przyzwoitym poziomie usiłuje mierzyć się z problemami trudnymi i pytaniami
czasami bez dobrej odpowiedzi.
John
Boyne, Chłopiec na szczycie góry, przeł. Tomasz Misiak, Wyd. Replika, Zakrzewo
2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz