Książka
Kaplana to ciekawe połączenie reportażu, literatury podróżniczej, notatek z
wyprawy, eseju historycznego i zapisu bliskiego diagnozie
społeczno-obyczajowej. Autor w barwny sposób opowiada o tym, co poznaje, co wie
i co udaje mu się dostrzec. Nie ukrywa, że jego słabość do Rumunii, ale i do
Bałkanów jako takich, traktowana była jako coś bardzo dziwnego,
niezrozumiałego, trudnego do racjonalnego wytłumaczenia. Kaplan pokazuje, że ten
rzekomo nieciekawy zakątek Europy, jest niezwykle intrygujący, ma bogatą,
skomplikowaną historię i cały czas podlega ewolucji. Ta ostatnia jest
szczególnie warta namysłu i uwagi, zwłaszcza że, jak udowadnia autor, wolność
to dla Rumunów doświadczenie nowe, które dopiero poznają. Kaplana interesuje
nie tylko miejsce, w jakim znajduje się kraj, który odwiedza – między Wschodem
a Zachodem, na pograniczu Europy i za blisko być może Rosji, pod wpływem
niełatwej historii własnej i sąsiadów. Skupia się także na idei generowanej z
kraju przyzwyczajonego do zniewolenia. Rekonstruuje czas nazizmu, potem
komunizmu, wreszcie próbę podnoszenia głów, tak brutalnie wcześniej zmuszonych
do pochylenia. Chętnie przygląda się Ukrainie, Węgrom, Austrii czy Mołdawii,
dostrzegając wzajemne zależności między krajami oraz ciekawe dla ich
zdefiniowania konteksty. Ważnym punktem odniesienia są obszerne fragmenty
odwołujące się do panowania w Rumunii poszczególnych przywódców i ich gotowości
do niszczenia i tylko pozornego budowania czegoś nowego. Równie istotne okazują
się odniesienia dotyczące kwestii kulturowych i odpowiedzialności za przepływ
idei. Widać to zwłaszcza na przykładzie uwiedzenia w młodości przez faszyzm
znanych filozofów rumuńskich i ich późniejszego stosunku do tego fragmentu
własnej biografii. Kaplan zdecydowanie umie opowiadać. Proponują lekturę
wielowymiarową, nie epatuje nadmiernie swoją obecnością, zachęca do odkrywania
tych miejsc, które bywają powszechnie lekceważone.
Robert
D. Kaplan, W cieniu Europy. Dwie zimne wojny i trzydziestoletnia podróż przez
Rumunię, a nawet dalej, przeł. Robert Pucek, Wyd. Czarne, Wołowiec 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz