wtorek, 3 stycznia 2017

Wojna jako nieuchronność (M. Herr, Depesze)

Michael Herr opisuje wojnę w Wietnamie. Polscy czytelnicy poznają jego zapiski po raz pierwszy. Herra nie interesuje kontekst politycznych i żołnierskich absurdów. Choć nie przygotowuje manifestu pacyfistycznego, tak naprawdę pisze książkę głęboko antywojenną, obnażającą bezsens zabijania na wojnie. Śmierć, która staje się codziennością, zbiera żniwo nie tylko wśród tych, którzy giną jako wrogowie czy przyjaciele, jest równie bezlitosna wobec osób, które przetrwają, ale nie umieją zapomnieć. Herr nie ukrywa, że to, co się ogląda, czego jest się świadkiem, od czego nie można odwrócić oczu kształtuje człowieka na całe życie. Bardzo mocne są obrazy młodych chłopaków, jeszcze nastoletnich, których twarze przypominają oblicza starców, a oni sami są przekonani, że wszystko to, co najważniejsze i najstraszniejsze już przeżyli. Herr pokazuje, że ucieczka przed cierpieniem przyjmuje formę zobojętnienia i uodpornienia na okrucieństwo. Lepiej więc czasami reagować śmiechem na to, co straszne, niż poddać się sile oddziaływania potworności. Szczególnie poruszające jest zderzenie przymusu kontynuowania walk w Wietnamie, który jest udziałem żołnierzy, i dobrowolności przebywania na wojnie, co jest przywilejem korespondentów wojennych. Przedstawiciele tych dwóch światów pozornie się nie rozumieją, patrzą na siebie nieufnie, a kiedy przychodzi do rozstania, jedno jest ważne, a mianowicie postulat świadczenia prawdy. Fakt, iż żołnierze są przekonani, że o tym, co przeżywają w Wietnamie, za wiele nie wiadomo, jest symptomatyczny. Pokazuje bowiem anonimowość walczących, ich uprzedmiotowienie i osamotnienie, wreszcie dojmujące przekonanie, że odległość dzieląca miejsce, w którym przebywają, od Stanów Zjednoczonych tak naprawdę unieważnia ich istnienie i wrzuca w rodzaj nierealności. Tymczasem to, co dzieje się w Wietnamie, jest realne aż do przesady. Książka Herra to nie tylko reporterskie świadectwo, które obnaża bezsens i tragizm wojny, ale również fascynująca opowieść o zawodzie korespondenta wojennego. Pozornej skuteczności dziennikarza towarzyszy jego bezsilność. Wobec wojny nie da się triumfować – nawet wówczas, gdy udaje się dotrzeć do jej możliwie prawdziwego oblicza. Bardzo dobre.


Michael Herr, Depesze, przeł. i przypisami opatrzył: Krzysztof Majer, Wyd. Karakter, Kraków 2016.

2 komentarze:

  1. Do tego wszystkiego książka pięknie wydana. Miałam przez chwilę w rękach, bo kupiłam w prezencie. Teraz marzę, by ją od obdarowanego pożyczyć...

    OdpowiedzUsuń
  2. W czasie wojny cierpią wszyscy: żołnierze, cywile, a także dziennikarze. Nikt wojen nie wygrywa. A ta książka powinna być lekturą w szkołach średnich.

    OdpowiedzUsuń