czwartek, 20 października 2016

Wybór lub jego brak (F. von Schirach, Terror)

Najnowsza książka von Schiracha, ukazująca się polsku, potwierdza pisarską klasę autora. Autor „Przestępstwa” i „Winy” pozostaje w znakomitej formie, nieustannie zmuszając czytelnika do mierzenia się z problemami prawa w sposób nieoczywisty i moralnie angażujący. Tytułowy „Terror” naprowadza nas nie tylko na tematykę zajmującą uczestników procesu. Oto pilot Lufthansy bez zgody przełożonych decyduje się na zestrzelenie samolotu pasażerskiego przejętego przez terrorystę. W efekcie ginie 164 pasażerów, a plany zamachowca zostają udaremnione. Zamierzał on rozbić samolot na stadionie, na którym trwał właśnie mecz obserwowany przez 70 tysięcy widzów. Oskarżony odpowiada nie tylko za działanie bez rozkazu, ale przede wszystkim za masowe morderstwo. Ława przysięgłych, ale czytelnicy, którzy stają się jej częścią, mają zadecydować, czy należy mężczyznę ułaskawić czy skazać. Ferdinand von Schirach wprost sugeruje, że przed naszymi oczami w pewnym sensie rozgrywa się spektakl. Obserwujemy próbę sił na miarę wyboru Antygony. Musimy zadecydować, czy bliższa jest nam zasada prawa (w tym wypadku Konstytucji), czy zasada moralna (mniej za więcej). Mówiąc dosłownie, nie o sprawiedliwość tutaj chodzi, ale o nierozwiązywalną kwestię, czyje życie jest istotniejsze – czy większej liczby ocalonych (widzowie meczu), czy mniejszej skazanych na śmierć (pasażerowie samolotu). Autor dodatkowo wzmacnia efekt zaprezentowanego etycznego dylematu, gdyż decyduje się na formę dramatu. Wycyzelowane dialogi, logika argumentacji, napięcie towarzyszące precyzyjnym wypowiedziom, wreszcie racja stojąca po każdej stronie – to wyjątkowe atuty tekstu. Ascetyczna forma prowokuje przemyślenia zdecydowanie dalekie od stoickiego samoograniczenia, a prawdopodobieństwo zaistnienia opisywanej sytuacji odsłania nierozwiązywalność problemu w kategoriach „albo-albo”. Tytułowy terror to nie tylko zagrożenie ze strony tych, którzy za nic mają życie ludzkie, to także terror zasad i paragrafów nieprzystawalnych często do wyzwań typowych dla współczesności, ale i terror zależności obywatela od państwa. Można by również mówić o terrorze nieustannego lęku wpisanego w biografię każdego, kto funkcjonuje w przestrzeni publicznej i wchodzi w relację z innymi. Von Schirach pyta więc pośrednio o odpowiedzialność za innych i zaufanie do drugiego człowieka. Bardzo dobre.


Ferdinand von Schirach, Terror, przeł. Anna Kierejewska, Wyd. W.A.B., Warszawa 2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz