piątek, 28 października 2016

Na końcu jest śmierć (S.A. Nowak, Galicyanie)

Monumentalna (dziewięćset drobno zadrukowanych stron!), językowo przemyślana i ciekawa stylistycznie, z rozmachem historycznym i uważnością dla losów jednostki, uniwersalna i niepowtarzalna jednocześnie – tak można określić powieść Nowaka. Autor zaryzykował. Świadomie archaiczny język, upodobanie do szczegółu, odtworzenie przeszłości, wreszcie objętość książki, mogły spotkać się z różnym odbiorem czytelniczym. Z pewnością nie jest to książka dla każdego, ale uważny, cierpliwy, otwarty na podejmowaną przez pisarza tematykę czytelnik będzie zadowolony. Warto zresztą sięgnąć po tę powieść ze względu na co najmniej kilka bardzo udanych scen, motywów i opisów. Do takich należy chociażby konflikt między chłopskim dzieckiem a synem dziedziców. Okazuje się, że ten, kto z racji urodzenia powinien być mniej rozgarnięty, jest dużo bardziej inteligentny i piękniej się prezentuje od swojego pańskiego rówieśnika. Bawiący się razem chłopcy, rozdzielani przez matkę tego lepiej sytuowanego, z czasem wejdą w konflikt na śmierć i życie – o miłość, o rządy dusz, o idee, o prawdę i kłamstwo. Spotkają się ponownie w nietypowych okolicznościach. Doświadczą wspólnie więzienia i zesłania, a zwyczaje panujące wśród tych, którzy zostaną wywiezieni na Sybir zadziwią nawet najbardziej zaprawionych w boju o przetrwanie. W pamięci zostają pojedyncze sceny składające się na los mieszkańców wsi. Do takich obrazów z pewnością należy rabowanie dworu przez miejscowych chłopów i pogarda dla tego wszystkiego, co miało być trwałe i symbolizować kulturę. Opisy powstania chłopskiego to zresztą bardzo sugestywne fragmenty powieści, odsłaniające przygnębiający schemat zniszczenia i mordu wpisanego w rewolucję. Bardzo poetycki, choć jednocześnie mroczny i przygnębiający jest obraz panującej epidemii oraz straszliwy zwyczaj zakopania w ziemi czystej, nietkniętej przez nikogo dziewczyny. Przebłaganiem nieuchronności śmierci, zapijanej alkoholem i zadeptywanej szaleńczą zabawą, ma być barbarzyńskie złożenie ofiary z niewinnej młodej kobiety. Warta uwagi jest również historia opowiedziana w końcowych partiach powieści – o mężczyźnie, który odtwarzał słowa, by za ich pomocą zapewniać ukochaną o pamięci i miłości. Niestety, owe świadczące o przywiązaniu listy, pełne przypadkowo spisanych słów i liter, staną się dowodem rzekomej zdrady i postawią bohatera przed tym, co ostateczne.


Stanisław Aleksander Nowak, Galicyanie, Wyd. W.A.B., Warszawa 2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz