Powieść
Maginiego koncentruje się na zachowaniu człowieka w sytuacji granicznej. W
trakcie wojny w byłej Jugosławii dochodzi do wydarzeń, które naznaczają życie
bohaterów na zawsze. Okazuje się bowiem, że są sytuacje, których z perspektywy
człowieka żyjącego w czasach pokoju nie da się zrozumieć, oraz że bywają
zachowania, od których nie da się odciąć, choć tak naprawdę nie chciałoby się
pewnych rzeczy robić. Kwestia możliwości wyboru ulega zawieszeniu. Choć funkcjonujemy
w złudzeniu, że zawsze możemy sami podjąć decyzję, wojna, co pokazuje Magini,
generuje takie momenty, w których nic od nas nie zależy. Przestajemy być sobą,
robimy to, czego się brzydzimy, poddajemy się sile grupy, nie mamy szansy na
odmowę. W takim impasie jest jeden z bohaterów, Dražen Erdemović, który próbuje
zachować człowieczeństwo w czasie bratobójczej wojny. Niestety, bezskutecznie,
choć i my jako czytelnicy chcemy wierzyć, że mu się uda. Sytuacja graniczna i
jego w końcu pokonuje, kiedy zostaje zmuszony do rozstrzeliwania niewinnych cywilów,
których bezpodstawnie nazywa się wrogami. Drugi bohater, Dirk, żołnierz ONZ,
trwa w porażeniu własną bezradnością. Widzi dziejącą się katastrofę, przygląda
się ludziom wywożonym autobusami i nie może nic zrobić, by uratować swojego
przyjaciela. Uświadamia sobie, że jest tylko trybikiem w maszynie i na nic tak
naprawdę nie ma wpływu. Mordercy mogą mu się śmiać prosto w twarz, a on nawet
nie ma prawa zareagować. Trzeci bohater, Romeo Gonzales, jest sędzią, który po
wojnie wydaje wyroki i, choć podejmuje kluczowe dla czyjego życia decyzje, tak
naprawdę również doświadcza bezradności. Prawdziwi zbrodniarze nie odczuwają
wyrzutów sumienia, bagatelizują swoją rolę w ludobójstwie, wypierają się tego,
co robili. Skazanie młodego mężczyzny, który składa obciążające go zeznania i
nie umie sobie poradzić z poczuciem winy, jest tak naprawdę tylko pozorowaniem
sprawiedliwości. Bo bohater, który uczestniczył w egzekucjach, również jest
ofiarą wojny. Powieść Maginiego, choć składa się z trzech biografii różnych
osób, pokazuje podobieństwo doświadczeń tych, którzy znaleźli się w trybach
wojny. Wszyscy przegrali, nie umieją zapomnieć i nie potrafią żyć normalnie bez
mrocznego cienia Srebrenicy. Warto zaznaczyć, że historia Erdemovicia jest
autentyczna, a straszliwe opisy tego, co człowiek może zrobić drugiemu
człowiekowi nie są fantazją autora, ale również należą do faktów. Dzięki tej
perspektywie historia trzech bohaterów urasta nie tylko do rangi przypowieści,
ale i okrutnego tak naprawdę przesłania, że pamięć chętniej sprzyja zwycięzcom,
pokonani muszą walczyć z zapomnieniem.
Marco
Magini, Jakby nie było nikogo, przeł. Agata Pryciak, Wyd. Prószyński i S-ka,
Warszawa 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz