piątek, 24 czerwca 2016

Gruzja i Wielka Historia (N. Haratischwili, Ósme życie (dla Brilki))

Doskonale oddająca dramat zwykłego człowieka wrzuconego w wir Wielkiej Historii, pełna przekonujących portretów psychologicznych postaci, pokazująca rzecz niezwykle istotną, a mianowicie, że za świadomością własnego istnienia powinna iść wiedza o wcześniejszych pokoleniach – taka jest powieść Haratischwili. Niestety, polski czytelnik poznaje najpierw tom pierwszy, na drugi musi poczekać do jesieni. Szkoda, bo czytanie od razu całości pozwoliłoby zawartej w książce opowieści wybrzmieć mocniej i pełniej. Niezależnie od tego, jak ocenimy powyższą strategię wydawcy, jedno jest pewne – zarówno ci, którzy przeczytają tom pierwszy, jak i ci, którzy będą czekać, aż ukaże się tom drugi, nie powinni być zawiedzeni. Haratischwili umie opowiadać. Nie ma tutaj postaci zbędnych, każda z biografii znajduje swoje dopełnienie, a życie bohaterów układa się w ciąg doświadczeń współtworzących pamięć rodziny, pamięć kobiet i pamięć Gruzji wreszcie. Nic więc dziwnego, że po zamknięciu tomu pierwszego, czytelnik czuje się rozczarowany tym, że nie może od razu sięgnąć po dalszą część powieści. Ten zawód to z pewnością jedna z najlepszych reklam twórczości Haratischwili. Autorka umiejętnie łączy powieść obyczajową i psychologiczną z sagą rodziny i wyrazistym tłem społeczno-historycznym. Historia XX wieku zostaje w tym wypadku przywołana poprzez doświadczenia i przeżycia bohaterów. Wojny, rewolucje, komunizm niszczą życie prywatne i intymne zwykłych ludzi, a ci, którzy mogliby żyć radośnie w swoim gruzińskim raju, zmuszeni są do mierzenia się ze złem, okrucieństwem, śmiercią i bezwzględnością. Czymś, co w chwilach trudnych niesienie ocalenie, ale i stanowi zapowiedź tego, że szczęście nigdy nie jest bezkarne, jest filiżanka czekolady przygotowanej według specjalnej, tajnej, rodzinnej receptury. Haratischwili opowiada o losach kobiet. Mamy więc w tym przypadku do czynienia z tzw. her-story. Ciała bohaterek są często polem walki. Zdarza się więc, że trzeba zapewnić bezpieczeństwo rodzinie poprzez oferowanie swojego ciała mężczyźnie, który ma nieograniczoną władzę. Zdarza się, że dochodzi do wymuszenia zeznań poprzez bezpośrednie okaleczenie ciężarnej. Zdarza się również, że to właśnie ciało kobiety stanie się nośnikiem pamięci i tego, co w czasie wojny, mogło być jedynym ocaleniem. Autorka opisuje też, jak Gruzja jest niszczona przez komunizm. Raptem okazuje się, że szczególność miejsca zostaje wymazana, a wszystko to, co określało kraj, zaczyna należeć do przeszłości. Historia rodziny opowiadana jest przez kobietę współczesną, która próbuje w ten sposób znaleźć porozumienie z nastoletnią, zbuntowaną córką swojej nieżyjącej siostry. Przywoływane obrazy i sytuacje zyskują więc czasami wymiar wyobrażenia lub po prostu myślenia życzeniowego, aby właśnie tak to wyglądało. Opowieść zamienia się w rodzaj dziedzictwa i odkrywanie własnych korzeni, prowokuje do zadawania niełatwych pytań i odnajdywania drogi do siebie i własnej tożsamości. Mieszkanie na emigracji nie usuwa z pamięci Gruzji. Wręcz przeciwnie, powoduje, że miejsce i wspomnienia są bardziej wyraziste.


Nino Haratischwili, Ósme życie (dla Brilki), przeł. Urszula Poprawska, tom 1, Wyd. Otwarte, Kraków 2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz