Katarzyna
Molęda proponuje swoim czytelnikom opowieść o kraju, który udało się jej dobrze
poznać i który zrobił na niej duże, pozytywne wrażenie. Taka perspektywa jest
dość istotna, bo Szwecja opisywana jest jako kraj bliski spełnionemu i
zrealizowanemu ideałowi. I nie ma się co dziwić. Jeśli bowiem przyjrzymy się
różnym odsłonom życia społecznego, obyczajowego i politycznego prezentowanym w
książce przez autorkę, szybko odkryjemy, iż mamy do czynienia z rzeczywistością
przyjazną ludziom i ze społeczeństwem otwartym na drugiego człowieka. Kwestie
ta wydają się bardzo istotne i wielokrotnie powracają w mniej lub bardziej
dosłowny sposób. Zaufanie społeczne i przekonanie, że trzeba dać człowiekowi
szansę nawet wtedy, gdy zbłądził, wydaje się kluczowe dla systemu opisywanego
przez Molędę. Oczywiście, zdarzają się porażki i inwestycja w drugiego
człowieka bywa czasami błędem, nie powoduje to jednak wycofania się z takiej
strategii, lecz jej kontynuację. Ostatecznie bowiem wspomniane zaufanie
społeczne opłaca się i generuje dodatkowe korzyści oprócz tych wymiernych,
dostrzegalnych od razu, gdy dana sytuacja ma miejsce. Molęda przytacza mnóstwo
ciekawostek, realnych sytuacji, zachowań, które w Szwecji są codziennością, a w
innych krajach mogą budzić zdziwienie z powodu otwartości na potrzeby drugiego
człowieka. Autorka sygnalizuje również takie sytuacje, które zaburzają ową, tak
można by rzec, idyllę, jednak rachunek strat i zysków wypada zdecydowanie na
korzyść tych, którzy lęk przez Innym zastępują przekonaniem, że budowanie wspólnoty
opartej na różnorodności i wielogłosowości ma sens. Pokazuje bowiem, że
budowanie własnego kapitału intelektualnego czy materialnego musi odbywać się
poprzez dzielenie się owym kapitałem z drugim człowiekiem i inwestowanie w
społeczeństwo, którego jest się częścią.
Katarzyna
Molęda, Szwedzi. Ciepło na Północy, Wyd. Czarna Owca, Warszawa 2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz