Zbiór
reportaży pod redakcją Agnieszki Wójcińskiej to intrygujący portret muru
berlińskiego, przywoływanego nie tylko w sposób dosłowny, ale i metaforyczny.
Duże uznanie należy się pomysłodawczyni tomu za niebanalne podejście do tematu
i odsłonięcie różnorodności i wielości wpisanych we wspomnienie tego, co
dzieliło, pamięć o przeszłości i współczesne renegocjowanie sensów. Polscy i niemieccy
reporterzy pokazują, jak mocno mur berliński wrył się w biografie ludzi oraz
jak bardzo jest obecny także dzisiaj, gdy nawiązywać możemy do niego jako do
symbolu. Ważnym uzupełnieniem tekstów są surowe, zakorzenione w codzienności
zdjęcia Filipa Springera. Opatrzone komentarzem budują napięcie wokół słowa „blizna”
– ślad po murze jest ciągle obecny wizualnie, ale i poprzez konsekwentne zawierzenie
pamięci. Łączenie tego, co było, z tym, co jest lub co przyszło po upadku muru
berlińskiego, stanowi nie tylko fascynującą analizę słowa „pojednanie”, ale i
okazuje się znakomitą i mocną w swojej wymowie refleksją o polityce, która
niszczy życie zwykłych ludzi. Na uwagę zasługują reportaże poświęcone tęsknocie
za wolnością i uwikłaniu w historię. Zapada w pamięć opowieść o tych, którzy
kopali tunele po to, by umożliwić ludziom ucieczkę i by wesprzeć łączenie się
rodzin („Fluchthelfer” Agnieszki Wójcińskiej). Autorce udaje się oddać dramatyzm
tamtych czasów oraz nostalgię wpisaną w teraźniejsze wspominanie przeszłości.
Interesujący, bo odsłaniający schizofreniczny wymiar pojednania, jest reportaż
poświęcony synowi Helmuta Kohla, Walterowi („Rewolucja Waltera K.” Macieja
Wasielewskiego). Nie ma tu zbędnego ekshibicjonizmu oraz nadużywania
emocjonalności, dzięki temu większa jest siła rażenia opowieści. Autorzy
reportaży, jak już wspominałam, nie tylko sięgają do przeszłości. Interesuje
ich na przykład kwestia asymilacji imigrantów (Katarzyna Brejwo w „Tylko nie
matura, córeczko” pisze o trudnych losach Turczynek, których rodziny odwołują
się do mrocznej w tym wypadku tradycji honoru) czy radzenie sobie z historią
młodych Izraelczyków decydujących się na zamieszkanie w Niemczech („Las
palmowy, las sosnowy” Magdaleny Kicińskiej). Mur berliński staje się nie tylko
ważną częścią biografii społeczeństwa i biografii jednostek. To także na tyle
perfidny projekt zrealizowany przed laty przez ludzi dla ludzi, że do dzisiaj
okazuje się i ostrzeżeniem, i zagrożeniem, i przypominającym „inny świat”
wspomnieniem. Bardzo dobre.
Mur.
12 kawałków o Berlinie, red. Agnieszka Wójcińska, fotografie: Filip Springer,
Wyd. Czarne, Wołowiec 2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz