poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Wojna jako konieczność czy wojna jako wybór? (P. Ham, 1914. Rok końca świata)

Monumentalne dzieło Hama poświęcone rokowi 1914 zasługuje na podziw i czytelnicze uznanie. Gdyby wszystkie książki historyczne były w taki sposób pisane, nie tylko z wypiekami na twarzy poznawalibyśmy przeszłość, ale i z dużym upodobaniem sięgalibyśmy właśnie po taki typ lektury. Ham koncentruje się na roku, w którym wybuchła I wojna światowa, rekonstruując przyczyny konfliktu, politykę wielkich mocarstw, nastroje społeczne oraz panujące obyczaje. W powszechnej świadomości bardziej znane są wydarzenia związane z II wojną światową. Działania Hitlera zdecydowanie przyćmiły to, co działo się dwadzieścia pięć lat wcześniej. A szkoda, bo jak udowadnia Ham, wiele z prowadzonych w 1914 roku w ramach polityki międzynarodowej działań stanowiło zapowiedź tego, co wydarzyło się później. Wielkim atutem książki jest drobiazgowe odtworzenie atmosfery panującej na świecie tuż przed wybuchem wojny. Ham pokazuje, że konflikt zbrojny stał się końcem pewnej epoki, zapoczątkował również nowy typ prowadzenia walki, odsłonił rodzaje praktyk promujących zgłaszanie się mężczyzn do wyjazdu na front (np. poruszający opis szantażu moralnego stosowanego przez działaczki Stowarzyszenia Białego Pióra). Badacza interesuje człowiek – i ten, który rozdaje karty, bo ma władzę, i ten, który anonimowo oddaje życie na polu walki. W pierwszym przypadku otrzymujemy świetne, barwne, bogate charakterystyki możnych tego świata, którzy doprowadzili do wybuchu wojny. W drugim przyglądamy się zwykłym żołnierzom, którzy stali się ofiarami ideologii gloryfikującej wojnę i umieranie za ojczyznę. Na szczególną uwagę zasługuje opis walk toczonych na terenie Belgii, państwa, które choć było neutralne, zostało zaatakowane przez Niemcy. Agresorzy wsławili się wyjątkową brutalnością i wobec ludności cywilnej, i w stosunku do miejscowego dziedzictwa narodowego. Ham konsekwentnie broni tez tezy, że I wojna światowa wcale nie musiała wybuchnąć. Przyczyną konfliktu, co udowadnia przekonująco, wcale nie był słynny zamach w Sarajewie, traktowany w podręcznikach jako powód rozpoczęcia działań zbrojnych, ale przede wszystkim chęć sprowokowania konfliktu międzynarodowego przez tych, którzy kierowali ówczesną polityką. Wielka Wojna okazuje się więc nie dziejową koniecznością, ale wyborem tych, którzy postanowili wpłynąć na losy świata.


Paul Ham, 1914. Rok końca świata, przeł. Adam Tuz, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2015.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz