piątek, 15 maja 2015

Człowiek (H. Krall, Sześć odcieni bieli i inne historie)

Kolejny znakomity tom w serii Faktyczny Dom Kultury! Hanny Krall nie trzeba nikomu przedstawiać, ale już teksty zamieszczone w książce z pewnością nie wszystkim będą znane. Warto zwrócić uwagę na umieszczoną na końcu notę edytorską, z której dowiemy się nie tylko o pierwodruku reportaży, ale i walce cenzury ze słowem. Zwłaszcza młodzi czytelnicy mogą być zaskoczeni tym, że dochodziło do zniszczenia całego nakładu czy do przetopienia maszyny drukarskiej, na której była już złożona publikacja. Informacje te nie tylko budują atmosferę wokół książki, ale i są ważnym uzupełnieniem historycznym. Zapewne przede wszystkich do młodych czytelników adresowany jest tekst Doroty Masłowskiej. Pisarka w zgrabny sposób polecająca książkę, jednak nazywanie tych kilku zdań wstępem jest nadużyciem, to raczej blurb, tak po prostu. Tom otwiera niepublikowany wcześniej w książce reportaż „Nieuwiara” o zbrodni w Zrębinie koło Połańca. Dla tych, którzy znają „Nie oświadczam się” Wiesława Łuki tekst ten będzie znakomitym uzupełnieniem historii portretującej małą, zamkniętą społeczność i jej gotowość do sprzyjania złu. Bohaterami Hanny Krall są zazwyczaj zwykli ludzie. Marzą oni o lepszym życiu, próbują się odnaleźć w szarości i powtarzalności, mają świadomość rzeczy małych i wielkich dziejących się w ramach ich biografii, przeżywają załamania, kochają i przestają wierzyć w miłość. To wszystko, co można by określić celnymi, pięknie spuentowanymi, mocnymi obrazami codzienności, staje się czymś więcej. Oto dzięki pokazaniu, jak ludzie żyją, jak pracują, jakie mają warunki mieszkaniowe, co jedzą i piją, dochodzi do sportretowania ograniczeń systemu, w którym bohaterowie funkcjonują. Raptem wychodzi na jaw, że bardziej liczy się pozór niż prawda, udawanie niż szczerość, inscenizowanie niż odsłonięcie rzeczywistości. Kolejne postaci zaludniające strony tej książki stają się więc z jednej strony strażnikami własnej intymności, z drugiej – mimowolnie – oskarżycielami systemu. Warto też zwrócić uwagę na reportaże mocno zakorzenione w konkretnych wydarzeniach historycznych. Mam tutaj na myśli zwłaszcza „Ludzie może i nie są źli…”, którego bohaterką jest Anna Walentynowicz, oraz „Nasze doktoraty” o wydarzeniach marcowych. Także i w tych tekstach w centrum opowieści nie przestaje być człowiek – niszczony, ale podnoszący się po upadku, dumny, ale i poniżany, wspominający przeżycia trudne, ale i gotowy do końca chronić własną dumę. Nie można również nie wspomnieć o tytułach tekstów Hanny Krall. Właściwie każdy z reportaży zatytułowany jest w taki sposób, że możemy mówić o dodatkowych znaczeniach, metaforach i niełatwych sensach wpisanych w wyróżnione słowa. To wielka sztuka wymyślić właśnie takie tytuły. Dzięki nim w każdym z reportaży dzieje się jeszcze więcej, a tytuł i tekst tworzą nierozerwalną, przemyślaną całość.


Hanna Krall, Sześć odcieni bieli i inne historie, wstęp: Dorota Masłowska, Wyd. Dowody na Istnienie, Warszawa 2015. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz