czwartek, 1 stycznia 2015

Z pasją iść przez życie (J. Illg, Rozmowy)

Ci, którzy znają świetną książkę Jerzego Illga pt. „Mój znak”, portretującą życie literackie Krakowa, kulturotwórczy wymiar działalności wydawnictwa, wreszcie przyjaźnie z Noblistami i innymi ważnymi twórcami, z pewnością nie będą się zastanawiać, czy sięgnąć także po „Rozmowy”. Wabikiem mogą być i nazwiska bohaterów wywiadów, i osoba przepytującego. Także ci, którzy czytali „Słuch absolutny”, tom rozmów z prof. Andrzejem Szczeklikiem, obowiązkowo sięgną i po ten zbiór. Warto zwrócić uwagę, że zarówno w omawianej publikacji, jak i w dwóch przywołanych przeze mnie tytułach, na plan pierwszy wysuwają się przyjaźń jako podstawa doskonałego porozumienia w przypadku literatury, pasja i ciekawość świata jako fundamenty tworzenia, wdzięczność losowi za możliwość spotkania na swojej drodze tylu fascynujących postaci, wreszcie przekonanie, że rozmowa to bardzo ważna część życia własnego, ale i życia z innymi ludźmi. „Rozmowy”, choć składają się z tekstów wcześniej już wydrukowanych w czasopismach, układają się w kompozycyjnie spójną i intrygującą całość. Fakt ten zasługuje na szczególne docenienie, ponieważ pokazuje, iż w niewątpliwym zróżnicowaniu prezentowanych indywidualności widać również pewną cechę wspólną – chęć rozmawiania o literaturze/sztuce oraz świadomość roli, jaką literatura pełni/pełniła. Nie bez powodu w tym ostatnim sformułowaniu obok czasu teraźniejszego używam również czasu przeszłego. W trakcie lektury książki trudno bowiem oprzeć się wrażeniu, że autorowi udało się sportretować świat, który powoli staje się przeszłością i to nie tylko z powodu śmierci niektórych rozmówców. Do lamusa powoli odchodzi takie rozumienie literatury, jakie prezentują rozmówcy. Poważny namysł, chęć zadawania sobie i innym istotnych pytań, wreszcie rodzaj uprawianego na różne sposoby życiopisania zostają wyparte przez komercjalizację sztuki i medialne oczekiwania wobec pisarzy.
Warto zwrócić uwagę na powracające w rozmowach postaci oraz wątki. Dzięki takiej perspektywie odkrywamy wzajemne uzupełnianie się kolejnych wywiadów oraz odkrywamy ów efekt przemyślanej całości, o którym wspominałam. Każda z rozmów poprzedzona jest krótkim tekstem-wspomnieniem. Jerzy Illg opowiada, jak doszło do spotkania, jakie były jego konsekwencje, przytacza odpowiedni kontekst i przywołuje anegdoty. Lektura miniwprowadzeń to z jednej strony znakomite uzupełnienie następujących po nich rozmów, z drugiej zapis dojrzewania redaktora naczelnego Znaku i jego prywatnych zachwytów. Dzięki tym tekstom dowiadujemy się o początkach przyjaźni, o małych wpadkach, wreszcie o wspólnych wyprawach i kontynuacji znajomości.
Ważną postacią pojawiającą się chyba najczęściej na kartach tej książki jest Czesław Miłosz. Tom otwiera rozmowa z Noblistą. Zofia Hertz oprócz opowiadania o początkach tego, co zawiera się w słowach-symbolu – Maisons-Laffitte, wspomina opuszczenie kraju przez poetę. W części, w której Illg próbuje dzięki swoim rozmówcom określić specyfikę literatury Zachodniego Wybrzeża i jako przeciwwagę dla poezji nowojorskiej zdefiniować „kalifornijskość”, również obecny jest Miłosz. Najpierw jest przepytywany razem z Robertem Hassem, potem powraca w wypowiedziach Leonarda Nathana, Jane Hirshfield i Richarda Louriego. Przy okazji tych rozmów warto również zwrócić uwagę na akcentowaną przez rozmówców rolę, jaką odgrywa w Ameryce polska poezja. Temat ten zresztą pojawia się także w części, która w centrum stawia postać Josifa Brodskiego. Pretekstem do rozmów jest otrzymanie Nobla przez poetę oraz możliwość opowiadania o tym ważnym także dla Polaków wydarzeniu „tu i teraz”. Illgowi udaje się i za pomocą tekstów-wprowadzeń, i dzięki wywiadom oddać atmosferę chwili, a jednocześnie uciec od tymczasowości i nadać jej pewien historyczny rys. Josif Brodski, Natalia Gorbaniewska, Zofia Ratajczakowa i Tomas Venclova nie ukrywają, że i polska poezja, i możliwość poznawania literatury zachodniej dzięki polskim tłumaczeniom były bardzo ważne w ich twórczej biografii.
Jerzy Illg jest nie tylko rozmówcą-partnerem, ale i nie przestaje być wydawcą. Dzięki tej drugiej roli mamy okazję przeczytać wywiady, których tematyka wiąże się z realizowanymi projektami lub z próbą namówienia autorów na pewne pomysły. Takie właśnie są rozmowy z Wisławą Szymborską, Kazimierzem Kutzem, a także – częściowo – z Joanną Helander i Andrzejem Dudzińskim.
Tytuł tej książki wydaje się oczywisty, ale i jakże zaskakujący w swojej prostocie. To właśnie rozmowa jest najważniejsza, bo dzięki niej poszerzamy możliwość namysłu nad światem i otwieramy się na zrozumienie drugiego człowieka. Poznajemy też całkiem pokaźny fragment historii dwudziestowiecznej literatury oraz tło społeczno-historyczne. Ponieważ są one częścią czyjejś biografii, w rozmowie ożywają, a w pamięci mają szansę przetrwać.


Jerzy Illg, Rozmowy, Wyd. Znak, Kraków 2014. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz