sobota, 20 lipca 2024

Być Teksańczykiem (E. Winnicka, Miasteczko Panna Maria. Ślązacy na Dzikim Zachodzie)

 

Najnowszy reportaż Ewy Winnickiej z powodzeniem można czytać jako kolejną odsłonę szeroko zakrojonego projektu poświęconego różnym odsłonom emigracji. Przypomnę, że autorka pisała zarówno o Polakach mieszkających w Wielkiej Brytanii, jak i w Stanach Zjednoczonych. W tym przypadku chodzi o tę drugą odsłonę wieloaspektowej opowieści. Mogliśmy poznać biografię Barbary Piaseckiej-Johnson, a także poznać życie polskich imigrantów w Nowym Jorku („Milionerka. Zagadka Barbary Piaseckiej-Johnson” i „Greenpoint. Kroniki Małej Polski”). Tym razem autorkę interesują losy Ślązaków, którzy w XIX wieku decydują się wyemigrować do Ameryki. Książka ta dobrze wydobywa to wszystko, co wynika ze zderzenia wyobrażeń i rzeczywistości, pragnień i tego, co faktycznie może zaoferować inny kraj, wiedzy o sobie i konieczności przedefiniowania przyzwyczajeń, rozpoczęcia nowego życia i podtrzymywania pamięci życia porzuconego, swojskości i obcości, siły i słabości. Bardzo ciekawym wątkiem jest pokazanie potrzeby utrzymania mitu o własnym przyjeździe i budowanie fałszywej narracji dla osób pozostałych w kraju. Nieprzyznawanie się do trudności, pomijanie doświadczanej niechęci, odcinanie się od problemów związanych z brakiem akceptacji i stygmatyzacją to zazwyczaj przemilczana część historii osiedlenia i zadomowienia się na Dzikim Zachodzie. Interesująca jest również rola pełniona przez Kościół. Nie tylko w kontekście podtrzymywania coraz bardziej wątpliwej więzi z krajem, ale i w wymiarze społecznym, jeśli weźmiemy pod uwagę reguły tworzenia rytuałów codzienności oraz potrzeby myślenia o przyszłości. Na uwagę zasługuje wpisywanie się w status związany z byciem Teksańczykiem. Anektowanie Teksasu do własnej biografii to nieoczywiste roszady kształtujące tożsamość tych, którzy przybyli do Ameryki. Ewa Winnicka dobrze pokazuje proces zmieniania się, dostosowywania się, ale i dbania o to, by zachować cechy szczególne, odróżniające od otoczenia. To funkcjonowanie „pomiędzy” wydaje się bardzo ciekawe, zwłaszcza że stanowi przedłużenie losu Ślązaków jako takiego. Warto!

 

Ewa Winnicka, Miasteczko Panna Maria. Ślązacy na Dzikim Zachodzie, Wyd. Czarne, Wołowiec 2024.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz