piątek, 21 lipca 2023

Nadziei na horyzoncie brak (D. Karpiuk, Dzieciaki)

 

Książka Dawida Karpiuka określana jest w materiałach informacyjnych jako literacki debiut. Jednocześnie mocno zostaje zaakcentowany ścisły związek z literaturą faktu – z reportażem poprzez położenie nacisku na to, że opisane wydarzenia faktycznie miały miejsce, i z poradnictwem, bo składające się na publikację opowieści poprzedza ostrzeżenie skierowane do osób doświadczających kryzysów psychicznych, a kończy informacja dotycząca organizacji, w których można uzyskać pomoc. Wspominam o tym nie bez powodu. Karpiuk faktycznie stylistycznie i językowo zbliża się bardzo mocno do prozy. Bez wspomnianych powyżej dopisków powiedzielibyśmy, że czytamy książkę prozatorską. „Dzieciaki” można by więc z powodzeniem postawić obok publikacji Marcina Kołodziejczyka. Autor „B. Opowieści z prowincji” dokonuje podobnego zbliżenia, jeśli weźmiemy pod uwagę przedstawianie faktów i sposób opowiadania typowy dla prozy. Warto ten związek odnotować, zwłaszcza że i w przypadku Karpiuka, i Kołodziejczyka mamy do czynienia z bardzo dobrymi tekstami. Autor „Dzieciaków” proponuje mocno naturalistyczny, ale i autentyczny sposób obrazowania. Nie ma tutaj właściwie żadnego pocieszenia, na horyzoncie nie rysuje się żadna nadzieja, a świat, który wydawałoby się, że jest podziemny, tak naprawdę funkcjonuje zgodnie z akceptowanymi społecznie regułami na powierzchni i ma się całkiem dobrze. Ofiarami są tytułowe dzieciaki – młodzi ludzie, którzy czasami jeszcze nie przestali być dziećmi, ale już, trochę po omacku, próbują być nastolatkami. Korzystają z używek, piją, biorą narkotyki, faszerują się lekami, dokonują samookaleczeń i prób samobójczych, uprawiają przypadkowy seks. I, co w tej opowieści jest chyba najistotniejsze, doświadczają samotności. Nie otrzymują wsparcia od dorosłych, którzy są często równie zagubieni i niedojrzali jak oni sami. Tworzą wyobrażony obraz siebie, który często generuje kompleksy i powoduje lęk przed rówieśnikami. Pozornie wygląda, że dobrze się bawią. Tak naprawdę wołają o ratunek. Karpiukowi udaję się tę dwuznaczność świetnie pokazać. Bez sentymentalizmu, naturalistycznie, ale jednocześnie z dostrzegalną empatią. Autor nie poucza, nie edukuje, nie wyjaśnia. Pozwala czytelnikowi zbliżyć się do świata, który zwykle nie jest mu dostępny, i odkryć, jak wiele cierpienia dziecka jest w tych przerysowanych dorosłych zachowaniach młodych. Warto!

 

Dawid Karpiuk, Dzieciaki, Wyd. Agora, Warszawa 2023.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz