poniedziałek, 31 lipca 2023

Rozstanie jako rozwój (I. McEwan, Lekcje)

 

Znakomita powieść! McEwan znakomicie łączy Wielką Historią z historią codzienności i intymności. W trakcie lektury śledzić będziemy nie tylko relacje międzyludzkie oparte na różnego rodzaju fascynacjach, ale i odkryjemy, jak zarzucone niegdyś pragnienia mogą wpłynąć na to, co dzieje się w teraźniejszości. Główny bohater zostaje porzucony przez żonę. Ta znika bez słowa, nic nie zapowiada tego gwałtownego zwrotu, pozostawia nie tylko męża, ale i małego syna. Mężczyzna staje na wysokości zadania – szuka kobiety, troskliwie opiekuje się dzieckiem, zadaje sobie pytania, z których niewiele wynika. W tym podstawowym wymiarze mamy więc do czynienia z niezrozumieniem. McEwan, skupiając się na nieoczywistych losach także innych ludzi, odsłania szereg znaczeń prowadzących do odkrycia uwikłań, których bohaterowie sami nie są świadomi. Ważnym punktem odniesienia będą tutaj matki – matka mężczyzny, która zostawia go w szkole z internatem, i matka kobiety, która całe życie wspomina swoją wielką pasję, którą zarzuciła dla rodziny i małżeństwa. Istotna okaże się nauczycielka gry na pianinie. Spotkania z nią będą miały wymiar inicjacyjny, ale i – co bohater zrozumie z czasem – przekraczający obowiązujące zasady społeczne. Żona bohatera będzie marzyć o pisaniu powieści – uświadomi sobie, że może to pragnienie zrealizować tylko wtedy, gdy zrezygnuje z innych ważnych dla niej rzeczy. Każda z tych relacji oparta jest na stracie i zysku, poczuciu odebrania czegoś istotnego, ale i zysku. W pewnym więc sensie mamy do czynienia z opowieścią o próbie sił z codziennością. Kto zdecyduje się z nią zawalczyć o siebie, ma szansę na osiągnięcie tego, co jest jego celem. Kto codzienność zaakceptuje, nie musi być nieszczęśliwy, ale tego, co dla niego jest najważniejsze, być może nigdy nie dostanie. Bardzo dobre.

 

Ian McEwan, Lekcje, przeł. Andrzej Szulc, Wyd. Albatros, Warszawa 2023.

poniedziałek, 24 lipca 2023

W cieniu śmierci (Z. Shalev, Los)

 

Zeruya Shalev zdążyła przyzwyczaić swoich czytelników do intensywności opisywanych relacji międzyludzkich. W przypadku powieści „Los” ważna będzie nie tylko więź między kobietą i mężczyzną, ale też między rodzicami a dziećmi. Kluczowym punktem odniesienia okaże się śmierć. Znacząco przewartościuje, tak to ujmijmy, nie tylko codzienność bohaterów, ale też, a może przede wszystkim, zmusi do zmierzenia się z ostatecznością trudną do zrozumienia i wyjaśnienia. Dla Rachel i Mano całe życie będzie naznaczone śmiercią ich związku. To nie jedyny koniec, który przeżyją i będą przeżywać. Ukształtuje ich również śmierć idei, w które się zaangażowali. Szybko bowiem odkryją, że świat, o który walczyli z bronią w ręku, wygląda inaczej, niż to sobie wyobrażali. Fakt ten okaże się dla nich również rodzajem ostateczności. Atara, córka Mano, dzięki śmierci ojca dojrzeje do gotowości zmierzenia się z jego przeszłością. Jednocześnie sama doświadczy niespodziewanego końca, który początkowo wyda się czymś mało prawdopodobnym i nagle zamieni się w coś, czego nie da się już nigdy odwrócić. Brak zrozumienia między rodzicami a dziećmi stanie się również podstawą do obserwowania małych i zmiennych śmierci, stanowiących konsekwencje wypowiadanych słów, zawieszonych działań i nagłych decyzji, ideowo mało spójnych z dotychczasowymi wyborami. Shalev, to też trzeba zaznaczyć, jak zwykle niebezpiecznie balansuje na granicy pewnego przerysowania w portretowaniu uczuć, ale jednocześnie pozostaje w tym autentyczna i przekonująca. Warto!

 

Zaruya Shalev, Los, przeł. Magdalena Sommer, Wyd. W.A.B., Warszawa 2023.

piątek, 21 lipca 2023

Nadziei na horyzoncie brak (D. Karpiuk, Dzieciaki)

 

Książka Dawida Karpiuka określana jest w materiałach informacyjnych jako literacki debiut. Jednocześnie mocno zostaje zaakcentowany ścisły związek z literaturą faktu – z reportażem poprzez położenie nacisku na to, że opisane wydarzenia faktycznie miały miejsce, i z poradnictwem, bo składające się na publikację opowieści poprzedza ostrzeżenie skierowane do osób doświadczających kryzysów psychicznych, a kończy informacja dotycząca organizacji, w których można uzyskać pomoc. Wspominam o tym nie bez powodu. Karpiuk faktycznie stylistycznie i językowo zbliża się bardzo mocno do prozy. Bez wspomnianych powyżej dopisków powiedzielibyśmy, że czytamy książkę prozatorską. „Dzieciaki” można by więc z powodzeniem postawić obok publikacji Marcina Kołodziejczyka. Autor „B. Opowieści z prowincji” dokonuje podobnego zbliżenia, jeśli weźmiemy pod uwagę przedstawianie faktów i sposób opowiadania typowy dla prozy. Warto ten związek odnotować, zwłaszcza że i w przypadku Karpiuka, i Kołodziejczyka mamy do czynienia z bardzo dobrymi tekstami. Autor „Dzieciaków” proponuje mocno naturalistyczny, ale i autentyczny sposób obrazowania. Nie ma tutaj właściwie żadnego pocieszenia, na horyzoncie nie rysuje się żadna nadzieja, a świat, który wydawałoby się, że jest podziemny, tak naprawdę funkcjonuje zgodnie z akceptowanymi społecznie regułami na powierzchni i ma się całkiem dobrze. Ofiarami są tytułowe dzieciaki – młodzi ludzie, którzy czasami jeszcze nie przestali być dziećmi, ale już, trochę po omacku, próbują być nastolatkami. Korzystają z używek, piją, biorą narkotyki, faszerują się lekami, dokonują samookaleczeń i prób samobójczych, uprawiają przypadkowy seks. I, co w tej opowieści jest chyba najistotniejsze, doświadczają samotności. Nie otrzymują wsparcia od dorosłych, którzy są często równie zagubieni i niedojrzali jak oni sami. Tworzą wyobrażony obraz siebie, który często generuje kompleksy i powoduje lęk przed rówieśnikami. Pozornie wygląda, że dobrze się bawią. Tak naprawdę wołają o ratunek. Karpiukowi udaję się tę dwuznaczność świetnie pokazać. Bez sentymentalizmu, naturalistycznie, ale jednocześnie z dostrzegalną empatią. Autor nie poucza, nie edukuje, nie wyjaśnia. Pozwala czytelnikowi zbliżyć się do świata, który zwykle nie jest mu dostępny, i odkryć, jak wiele cierpienia dziecka jest w tych przerysowanych dorosłych zachowaniach młodych. Warto!

 

Dawid Karpiuk, Dzieciaki, Wyd. Agora, Warszawa 2023.