niedziela, 5 czerwca 2022

Wariat (J. Paśnik, Dzieci)

 

Debiutancka powieść Jacka Paśnika ma w sobie dużo z typowych dla początków twórczości utworów, w których pojawiają się motywy rozliczeniowe, nostalgiczne oraz inicjacyjne. Na szczęście to wcale nie jest historia o najmłodszym pokoleniu, dla którego punktem odniesienia będzie rozwijający się polski kapitalizm. Mówię o tym nie bez powodu, bo okładkowa notka może wprowadzić w błąd. Paśnik operuje odniesieniami charakterystycznymi dla wspomnień z dzieciństwa i okresu dorastania, jednak to nie konkretne akcesoria typowe dla obrazów z tamtych czasów będą tutaj najważniejsze. Paśnik posługuje się nieco rwanym sposobem zapisu, który zderza z próbą wyodrębnienia scen podporządkowanych wybranemu motywowi. Jednocześnie bardzo świadomie, choć momentami nieco sztucznie, bez stylistycznej lekkości, stawia na powtórzenie. To z niego ma wynikać to, co nadejdzie i co gwałtownie przewartościuje ów sielankowy nieco świat wspomnień. Bohater będzie zmuszony gwałtownie dojrzeć, a ta gwałtowność zderzona zostanie z ostatecznością. Szaleństwo, brawura, odwaga, wreszcie ucieczka i tak naprawdę brak uzyskania odpowiedzi zmuszą wszystkich do poddania się nienegocjowanej w tym wypadku sile pamięci. Jedno wydarzenie, jedna para butów i jedna para sznurówek ułożą się w rodzaj przypowieściowej nieco historii, która miała swoją zapowiedź i ma swoją kontynuację, ale tak naprawdę cały czas zmusza do funkcjonowania w przestrzeni oddziaływania niewiedzy, niepewności, niemożności znalezienia przekonującego wyjaśnienia. Koncept Paśnika kojarzy się trochę z tym, co Paweł Huelle zrobił z postacią Weisera Dawidka. Bohaterowi „Dzieci” mogliby się spotkać z tymi, którzy znali Weisera, a choć różniliby się wiekiem i czasami, w których dorastali, połączyłby ich sekret rozegranego na ich oczach spektaklu ostateczności.

 

Jacek Paśnik, Dzieci, Wyd. W.A.B., Warszawa 2022.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz