niedziela, 3 stycznia 2021

Wymykanie się (W. Szostak, Cudze słowa)

 

Powieść Wita Szostaka to ciekawa próba całościowego projektu literackiego powiązanego z opowieścią o tożsamości. Całościowego, bo ten holistyczny charakter widać nie tylko w koncepcji powieści, ale i w warstwie edytorskiej, co okazuje się intrygującą wersją liberackiego podejścia do książki. Tytułowe „cudze słowa” to oddanie głosu innym, by opowiedzieli o głównym bohaterze i by przyczynili się do jego zapamiętania. Nieobecność Benedykta, ta ostateczna i nie do odwrócenia, staje się pretekstem do wspominania, przywoływania z przeszłości, rekonstruowania losów dzięki cudzej reakcji, wreszcie zadawania pytań, które wcześniej nie mogły być zadane. To, oczywiście, nie jest pomysł nowy, ale Szostakowi udaje się wnieść w tę koncepcję opowiadania dużo świeżości i intelektualnego namysłu nad możliwością zdefiniowania człowieka w ogóle. I właśnie ta kwestia wydaje mi się w powieści najważniejsza. Autor nie tylko pyta o różne wersje człowieka, odsłaniając fenomen ludzkiej pamięci, łatwość wizerunkowej kreacji i gotowość selekcjonowania docierających do nas informacji tak, by odsłoniła się przed nami ta wersja, która jest przez nas bardziej oczekiwana. Pokazuje również coś jeszcze, a mianowicie fakt, że być może takie tożsamościowe zdefiniowanie nie jest w ogóle możliwe ani przez tego, kto jest opowiadany, ani przez tych, którzy opowiadają. Człowiek jako ktoś, kto jest w ciągłym ruchu, kto będąc kimś, jednocześnie cały czas się stwarza na nowo, kto wiedząc wiele o sobie, tak naprawdę czasami nie wie nic, dopóki nie wydarzy się coś, co całkowicie przewartościuje jego myślenie o sobie – to nie jedyne kwestie, które okazują się ważne w tej arcyciekawej powieści. Warto.

 

Wit Szostak, Cudze słowa, Wyd. Powergraph, Warszawa 2020.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz