piątek, 1 marca 2019

Czyste zło (A. Devi, Zielone sari)

Znakomita powieść. Na plan pierwszy wysuwa się problem uzależnienia ofiary od swojego oprawcy. Obserwujemy schorowanego mężczyznę, którym opiekują się córka i wnuczka. Nie jest to jednak ani sytuacja sielankowa, ani dramatyczna jedynie z powodu zbliżającego się końca. Jesteśmy świadkami cynicznej, brutalnej w swojej wymowie, bezdusznej, pogardliwej i bezlitosnej gry, jaką ojciec i dziadek toczy z kobietami. Mężczyzna z przyjemnością przygląda się cierpieniu, z radością odnotowuje słabość, nie umie zrozumieć prób uniezależnienia się, z satysfakcją wspomina swoje wcześniejsze zwycięstwa na polu łamania ducha i ciała najpierw żony, potem córki, wreszcie wnuczki. Szczególnie dramatycznie wybrzmiewa opowieść o losach kobiety, która poślubia wspomnianego chorego. Autorka precyzyjnie rekonstruuje proces upadku i niszczenia. Wyjątkowa brutalność psychiczna i fizyczna właściwie pozostaje bez kary. Dopiero wnuczka próbuje podnosić głowę i rozpocząć nierówną walkę z oprawcą. Córka za sprawą perfidnego planu ojca zostaje wplątana w jego wojnę, staje się również wrogiem upodlonej matki. Mężczyzna jest lekarzem, co dodatkowo komplikuje całą opowieść. Wbrew temu, co moglibyśmy przypuszczać, nie jest to historia o posiadaniu podwójnego oblicza. Dla swoich pacjentów mężczyzna bywa równie bezlitosny, jak dla członków rodziny. Devi konstruuje opowieść o istnieniu czystego zła – zła, którego nie ima się żadna przemiana; zła, które nie szuka wybaczenia i zrozumienia; zła, które nawet na łożu śmierci, szuka kolejnych sposobów, by ranić innych ludzi. Mocne, poruszające, nie do zapomnienia.


Ananda Devi, Zielone sari, przeł. i posłowie: Krzysztof Jarosz, Wydawnictwo W Podwórku, Gdańsk 2018.

1 komentarz: