niedziela, 2 września 2018

Przetrwać katastrofę (O. El Akkad, Ameryka w ogniu)

Omar El Akkad miał ciekawy pomysł na powieść. Punktem wyjścia jest bowiem druga wojna secesyjna, która wybucha w 2074 roku, skłóca Amerykanów i zmusza obywateli do podejmowania decyzji ostatecznych w swoim wymiarze. To w pewnym sensie powieść drogi, powieść wojenna, apokaliptyczna wizja i saga rodzinna w jednym. Porównywanie tej książki do „Drogi” Cormaca McCarthy’ego czy do „Spisku przeciwko Ameryce” Philipa Rotha jest grubą przesadą, zwłaszcza że w przypadku tego utworu mamy do czynienia z literaturą środka. Mniej więcej połowa książki jest dość przewidywalna. Tak naprawdę autor nie pokusił się o nic więcej jak o odtworzenie losu uchodźców, którzy opuszczają swój rodzinny dom i są zmuszeni do zamieszkania w obozie. Tam to wszystko, co miało być przejściowe, okazuje się bardzo trwałe. Kilka lat w tymczasowości jest nie tylko sztuką przetrwania, ale i okazją do znalezienia Mistrza. Ten zaś kształtuje swoją młodą podopieczną tak, by nadawała się do walki z wrogami. Nienawiść podsycona prywatną stratą musi więc znaleźć ujście. Ci, którzy choć trochę interesują się sposobem werbowania do organizacji terrorystycznych oraz straszliwym losem ludzi opuszczonych przez wszystkich, nie znajdą w tej historii wiele nowego. Dużo ciekawiej robi się mniej więcej w drugiej połowie książki, kiedy Sarat musi się odnaleźć w obcym dla niej świecie bez wojny, a za sobą ma doświadczenie walki, długich lat więzienia i tortur. To, czy bohaterka zgodzi się na reguły nowego świata, będzie faktycznie interesujące, zwłaszcza że kobieta okaże się dobrym strategiem zarówno w sensie politycznym, jak i prywatnym, przewidując to, co się wydarzy i cynicznie niekiedy minimalizując straty.


Omar El Akkad, Ameryka w ogniu, przeł. Jacek Żuławnik, Wyd. W.A.B., Warszawa 2018.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz