Kolejna
odsłona serii z duńską dziennikarką Norą Sand, pracującą jako korespondentka w
Londynie, nie tylko trzyma poziom, ale i – co równie istotne – jest przykładem
intrygująco opowiedzianej historii, która daje podstawy, by nazwać „Urwany trop”
kryminałem społecznie zaangażowanym. W sferze prywatnej Nora doświadcza właśnie
nagłych wzlotów i upadków – z jednej strony przeżywa nowy etap znajomości z
Andreasem, z drugiej musi się zmierzyć z kryzysem, który jest efektem
wcześniejszych zobowiązań mężczyzny. Na pierwszym planie nie znajdują się
jednak miłosne perypetie bohaterki. Nora zresztą wyraźnie daje do zrozumienia,
że praca jest dla niej najważniejsza – zwłaszcza wtedy, gdy od jej decyzji i
determinacji może zależeć czyjeś życie. Bohaterka zostaje uwikłana w dość
nietypową sytuację. Oto przebywający w duńskim ośrodku dla uchodźców irański
poeta nagrodzony Noblem prosi Sand o rozmowę. Obiecuje, że udzieli jej wywiadu,
o który zabiega wiele redakcji, ale jednocześnie prosi ją o pomoc. Okazuje się,
że mężczyzna nie uciekał z Iranu sam, była z nim jego żona, z którą musiał się
rozdzielić i która po dotarciu do Wielkiej Brytanii po prostu zniknęła. Nora
postanawia pomóc zrozpaczonemu poecie. W efekcie wplątuje się w niebezpieczne
rozgrywki miedzy tymi, którzy mając wielkie pieniądze, jednocześnie posiadają
równie dużą władzę. Z pogardą więc traktują słabszych, w tym właśnie uchodźców,
którzy nie mogą liczyć na niczyją pomoc i łatwo ich obecność wymazać z
historii, sugerując, że zniknęli gdzieś po drodze w trakcie swojej ucieczki.
Nora zmierzy się z przestępstwami, w których życie i zdrowie człowieka nie ma
znaczenia, a status uchodźcy uprzedmiotawia i prowokuje do łamania prawa.
Niestety, w tej historii nie będzie łatwego hapy endu. Zło tak naprawdę
zwycięży, a dobro będzie musiało pogodzić się z własną bezsilnością.
Lone
Theils, Urwany trop, przeł. Joanna Cymbrykiewicz, Wyd. W.A.B., Warszawa 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz