poniedziałek, 9 stycznia 2017

Jak każdy (P. Roth, Everyman)

Philip Roth po raz kolejny przygląda się starości, samotności i upadkowi człowieka. Jego bohater to mężczyzna, którego poznajemy w chwili śmierci. Pogrzeb staje się pretekstem do zasygnalizowania trybu życia, skomplikowanych relacji z bliskimi, wreszcie nie tak oczywistych więzi z tymi, którzy pozornie powinni być dla niego najważniejsi. Krótki przegląd postaci, które zjawiają się, by pożegnać mężczyznę na cmentarzu, staje się pretekstem do retrospektywnego poznania biografii głównego bohatera. Mamy więc okazję towarzyszyć temu, kogo już nie ma, w drodze, w której najpierw dominują życie i witalna siła, potem zaś zostają zastąpione słabością ciała i poczuciem zbliżającego się schyłku. Główny bohater właściwie nie jest nikim szczególnym, nie bez przyczyny tytuł powieści jest taki a nie inny. Jego zwyczajność zyskuje jednak rys szczególny wtedy, gdy wspomniana śmierć jest blisko. Wówczas pojawia się refleksja, że niezależnie od tego, co udało się mężczyźnie osiągnąć i jak bardzo jego doświadczenia były typowe, identyczna biografia nigdy się nie pojawi, identyczne uczucia nigdy nie zaistnieją, identyczne związki, miłości i zdrady nigdy nie zostaną całkowicie powtórzone. Choć istnienie głównego bohatera zdeterminowane jest przez określenia „zawsze tak samo” i „nic niezwykłego”, to bliskość śmierci gwałtownie przewartościowuje oczywistości, wrzucając je w przestrzeń oddziaływania sformułowań „nigdy tak samo” i „wszystko takie niepowtarzalne”. Powieść ta przestaje więc być tylko pośmiertną rekonstrukcją biografii oraz świadectwem zadeklarowanego lęku przed końcem. Niepostrzeżenie zamienia się w pochwałę życia i w ujawnienie momentu, w którym śmiertelność daje o sobie znać. Zdaniem mężczyzny, którego losy poznajemy, to ciało mówi nam, kiedy życie zaczyna powoli zawierać sojusze ze śmiercią, to ciało jest więc naszym największym sojusznikiem, ale i wrogiem.


Philip Roth, Everyman, przeł. Jolanta Kozak, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz