Jedenasta
część serii kryminalnej z Anniką Bengtzon w roli głównej zapowiadana jest jako
ostatnia. Niezależnie od tego, czy autorka pozostanie przy swojej decyzji, czy
może jednak ją zmieni, powieść ta faktycznie pomyślana jest jako rodzaj
podsumowania, zakończenia, wielkiej zmiany związanej z koniecznością zmierzenia
się przez bohaterkę z własnymi demonami. Nie znaczy to, oczywiście, że kolejne
książki o zdeterminowanej i skutecznej dziennikarce popołudniówki nie miałyby
sensu. Marklund udało się przecież stworzyć postać bardzo wyrazistą, zwyczajną
w swojej niepowtarzalności i mocno wpisaną w aktywność zaangażowaną społecznie.
W „Żelaznej krwi” Annika wraca do sprawy, która miała miejsce na początku jej dziennikarskiej
kariery i która opisana została w „Studiu Sex”. Próba rozliczenia przestępców,
którym udało się uniknąć kary, zostanie pokazana w intrygujący sposób. Z jednej
strony to ważny gest społeczny – o zbrodni się nie zapomina, a sprawiedliwość
upomina się o swoje, z drugiej to podtrzymywanie zainteresowania czytelników
poprzez podsycanie niepokoju wynikającego z wiedzy o śledztwach, które nie
skończyły się sukcesem. Ci, którzy znają wcześniejsze części serii, wiedzą, że
w tle spraw, będących w centrum zainteresowania bohaterki, jest zawsze opowieść
o zmieniających się mediach. Nie inaczej jest w tym przypadku. Gazeta, w której
pracuje Annika, musi przejść reorganizację tożsamą z prawdziwą rewolucją. Jak
zwykle obecne jest też pytanie o potrzebę i (nie)zbędność dziennikarstwa
narracyjnego. Wiodącym wątkiem w „Żelaznej krwi” będzie również problem
przemocy i wynikająca z tego konieczność rozliczenia się Bengtzon z traumami
rodzinnymi i związkiem bohaterki sprzed lat, który miał wyjątkowo tragiczny
finał. Dylematy, tak chyba można je określić, tożsamościowe i rozrachunek z
własną biografią zostaną dodatkowo wzmocnione faktem niespodziewanego
zniknięcia siostry Anniki. Poszukiwania kobiety zderzą się z poszukiwaniami
odpowiedzi na pytanie o własną wartość i prawo do samostanowienia.
Liza
Marklund, Żelazna krew, przeł. Elżbieta Frątczak-Nowotny, Wyd. Czarna Owca,
Warszawa 2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz