piątek, 22 maja 2015

Pamięć (Życie to jednak strata jest. Andrzej Stasiuk w rozmowach z Dorotą Wodecką)

Tom rozmów Doroty Wodeckiej z Andrzejem Stasiukiem nie jest wywiadem-rzeką. To raczej zbiór kilku tematycznie uporządkowanych pogawędek, układających się w zgrabną całość. Użyłam określenia „pogawędki”, bo konwencja rozmowy, choć tematy są często ważne i poważne, sprowadza się i do wypytywania o prywatność (dyskretnie i ze smakiem), i do mówienia o sprawach fundamentalnych (np. Bóg), i do przemieszczanie się po miejscu, które Stasiukowi jest bliskie (np. wyjazd na cmentarz na grób Mirosława Nahacza). Jednocześnie jest w tym wszystkim pewna lekkość i niezobowiązujący ton. To, co zwyczajne i codzienne, miesza się tutaj z tym, co niepowtarzalne i nie do uchwycenia. Tytuł książki przywodzi na myśl publikację Marii Janion „Żyjąc tracimy życie”. Nie bez powodu, bo gdzieś w tle, właściwie cały czas, pojawiają się i przekonanie o przemijaniu, i nostalgiczne wspominanie czasu dorastania, i akcentowanie istotnej roli pamięci, i mierzenie się z ostatecznością. Odchodzenie tych, którzy byli ważną częścią życia, śmierć jako część istnienia, wreszcie towarzyszenie komuś w tej ostatniej chwili i lęk przed tą sytuacją – Stasiuk koncentrując się na tym problemie ani nie teoretyzuje, ani nie godzi się na nadmierne zwierzenie, ani też nie próbuje niczego bagatelizować. Widać tutaj wrażliwość podobną jak w tomie „Grochów”. Książka ta zostaje zresztą w którymś momencie przywołana przez Wodecką. Odwoływanie się do tekstów Stasiuka odbywa się jakby mimochodem. Nie tyle więc rozmawia się o książkach, co raczej o życiu, którego częścią i przejawem są publikacje. Szczególnie interesujące są te fragmenty, gdy Stasiuk kładzie nacisk na rolę i wagę pamięci. Bez niej, sugeruje, nie istniejemy tak naprawdę. Pamięć staje się zresztą tematem-obsesją, powraca bowiem często, jej pojmowanie jest doprecyzowywane. Na uwagę zasługuje też refleksja o rodzicielstwie oraz pozbawione egzaltacji, eleganckie w swojej prostocie, wyznanie miłości do żony i córki. Czytelnik znajdzie tu również cytat dotyczący reportażu, który ostatnio narobił tyle szumu w sieci. Stasiuk dość lekceważąco wypowiada się o tym gatunku, zakładając, że kłamstwo jest ciekawsze od prawdy. Twierdzi też, że reportaż nie jest literaturą. Przerzucanie się argumentami, co jest ważniejsze/lepsze/ciekawsze – fikcja czy non-fiction, można skwitować tylko wzruszeniem ramion. Spór ten nie ma tak naprawdę większego sensu. Bywają pisarze, którzy mówią o świecie i o człowieku więcej niż niejeden reporter, bywają reporterzy, którzy piszą lepiej i sugestywniej od wielu pisarzy.


Życie to jednak strata jest. Andrzej Stasiuk w rozmowach z Dorotą Wodecką, Wyd. Agora i Czarne, Warszawa-Wołowiec 2015. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz