środa, 8 kwietnia 2015

Wina i płeć (W. Lower, Furie Hitlera)

Książkę Lower można czytać równolegle chociażby ze „Sprawczyniami” Kathrin Kompisch. Znajdziemy tu podobne zaakcentowanie aktywności kobiet w budowanie hitlerowskiej machiny śmierci oraz pokazanie zależności między przestrzenią publiczną a prywatną. Lower akcentuje młodość kobiet, które decydują się służyć nazizmowi i nie odwracają wzroku wtedy, gdy widzą zbrodnie systemu. Co więcej, nie chodzi w tym wszystkim o niereagowanie, obojętność, patrzenie, lecz o aktywne współtworzenie zbrodni. Lower pokazuje, jak mocno zakorzenił się w społeczeństwie mit kobiety jako istoty niewinnej, niezdolnej do czynienia zła, z natury dobrej. To właśnie poddanie się temu stereotypowi było przyczyną tego, że tak mało kobiet zostało po wojnie ukaranych za swoje czyny. Autorka nie ukrywa, że dojście do prawdy jest dzisiaj niemożliwe. Nie da się ustalić dokładnej liczby kobiet zaangażowanych w ludobójstwo, nie ma też możliwości, by stworzyć w miarę pełną i wiarygodną listę nazwisk. Ne tylko dlatego, że ofiary Niemek nie mogły zaświadczyć o ich winie, gdyż spotkała je śmierć, ale i z tego powodu, że tuż po wojnie właściwie pominięto badania nad uczestnictwem kobiet w walce po stronie Hitlera. Lower akcentuje, że zadowolono się wówczas informacją o strażniczkach obozowych i wokół nich stworzono spektakl prezentujący połączenie bestialstwa z seksualnością. To, co szczególne uderza w faktach zrekonstruowanych w książce, to masowość zaangażowania kobiet, ich wiek i konsekwencje antysemityzmu, w którym przyszłe strażniczki państwa Hitlera zostały wychowane. Lower oprócz wnioskowania i stawiania pewnych tez odwołuje się do konkretnych biografii. Skupienie się na jednostkach z jednej strony pokazuje indywidualne losy zbrodniarek, z drugiej obnaża ich typowość. Sekretarki, urzędniczki, pielęgniarki, żony i kochanki esesmanów nie były kobietami niewinnymi i nieświadomymi tego, co się wokół nich dzieje. Ich wina sprowadza się jednak nie do wiedzy, lecz do wspierania aktu ludobójstwa. Lower opisuje przypadki nadaktywności we wskazywaniu ludzi do zabicia, obojętności związanej z mordowaniem Żydów, brutalnego bicia ofiar lub znęcania się nad żydowskimi dziećmi. Władza posiadana przez mężczyzn często imponuje kobietom, a włączenie zbrodni w codzienność powoduje jej akceptację i chęć stosowania przemocy. Lower mówi wprost: „[…] żadna z kobiet przedstawionych w tej książce nie musiała zabijać. Odmowa zabijania Żydów nie pociągała za sobą kary” (s. 208). Bohaterki publikacji nie chciały jednak być posądzone o zaniechanie, szybko dostosowywały się do sytuacji i wyróżniały się często wyjątkową premedytacją w czynieniu zła. Puenta książki to konstatacja tak naprawdę oczywista, do dzisiaj jednak często traktowana z niedowierzeniem – kobiety nie były biernymi świadkami tworzenia nazistowskiego państwa, wykazywały się dużym zaangażowaniem w umacnianiu zbrodniczego systemu, a ich płeć wcale nie chroniła przed przyjemnością doznawaną z powodu zabijania i sadyzmem.


Wendy Lower, Furie Hitlera. Niemki na froncie wschodnim, przeł. Barbara Gadomska, Wyd. Czarne, Wołowiec 2015. 

1 komentarz:

  1. Ciekawie się zapowiada, dopisuję do listy do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń