Powieść Sophie Haydock to efekt długoletniej fascynacji twórczością i życiem Egona Schielego. To właśnie biografia malarza jest najważniejszym tematem książki, tyle że ujęta z innej, nieoczywistej perspektywy. Na plan pierwszy wysuwają się bowiem kobiety, które towarzyszyły zmarłemu młodo i niezwykle utalentowanemu artyście. Haydock częściowo inspiruje się faktami, częściowo bazuje na prawdopodobieństwie. To jednak, co wydaje się w tej intrygującej powieści środka najciekawsze, to próba przesunięcia perspektywy i spojrzenia na dziejące się wydarzenia z pozycji modelek, pozujących do odważnych i uważanych niegdyś za pornograficzne dzieł Schielego. Tytułowe cztery muzy to siostra artysty Gertrude, żona malarza Edith, jego wcześniejsza partnerka Wally oraz szwagierka Adele. Wszystkie relacje między Egonem a przywołanymi kobietami opierają się na dużym napięciu emocjonalnym, a kluczem do istniejącej więzi jest łączące trwale spojrzenie – spojrzenie mężczyzny, który maluje odważne akty i którym zachwyca się sam Gustav Klimt, oraz spojrzenie modelek: wspierającej brata siostry, nieśmiałej i zawstydzonej utrwalaną nagością żony, odważnej i świadomej swojej erotycznej siły kochanki i obsesyjnie zainteresowanej twórcą, popadającej w szaleństwo szwagierki. Wspomniane spojrzenie staje się także intrygującą próbą sił między intymnym a publicznym, między odsłonięciem się dla jednego człowieka a potencjalnym skazaniem na wzrok przypadkowych ludzi. To ciekawe, że trójkąt, w którym każe Schielemu, Edith i Adele funkcjonować Haydock, jest wynikiem interpretacji jednego z obrazów. Można by więc powiedzieć, że stanowi literacką impresję na temat tego, co zostaje uwiecznione w sferze wizualnej. „Cztery muzy” to powieść o wielokrotnym wykluczeniu – wielkiego artysty, modelek często bez imion i historii, wielkości, która musi walczyć o swoje miejsce z małością, sztuki, która przekracza granice swoich czasów i której nie rozumieją obrońcy tradycji i moralności. Haydock popularyzuje biografię Egona Schielego i ważnych w jego życiu kobiet, wpisując tę historię w konwencję literatury środka. Jednocześnie poszerza granice popularnego, zadając pytania o granice wolności twórczej, brutalność kontroli mas, kobiece wsparcie okazywane mężczyznom-twórcom czy milczenie kobiet.
Sophie Haydock, Cztery muzy, przeł. Izabela Matuszewska, Wyd. Albatros, Warszawa 2022.