piątek, 28 stycznia 2022

Architektura w kontekście (F. MacCarthy, Walter Gropius. Człowiek, który zbudował Bauhaus)

 

Biografia Waltera Gropiusa to przykład tradycyjnej w formie opowieści o losach wybitnej jednostki, funkcjonującej w niełatwych czasach, mających potencjał, by zmieniać świat, i tworzących wokół siebie intelektualny ferment na miarę owego wizyjnego postrzegania teraźniejszości i przyszłości. Akcentuję tradycyjność formy nie bez powodu. Współcześnie dość swobodnie traktuje się takie określenia jak biografia i reportaż biograficzny. W tym przypadku nie sądzę, by ktokolwiek nazwał dzieło MacCarthy reportażem. Autorka chronologicznie przedstawia losy Gropiusa. Dzieli jego życie na trzy etapy – niemiecki, angielski i amerykański, co zresztą jest spójne z postrzeganiem własnego życiorysu przez samego twórcę Bauhausu. Można również dostrzec inne cezury. W kontekście aktywności w przestrzeni publicznej będzie to utworzenie i funkcjonowanie szkoły Bauhausu najpierw w Weimarze, potem w Dessau, wreszcie w zupełnie innej i zagrożonej nazistowską dyktaturą wersji w Berlinie. Istotne w tej opowieści będzie nie tylko krystalizowanie idei i łączenie funkcjonalności z elegancją oraz cechami charakterystycznymi dla otoczenia, ale też kontakty między mistrzami i uczniami oraz przekonanie o wadze projektów. Jeśli weźmiemy pod uwagę prywatność Gropiusa kluczowe będą dwie cezury – jedna dzieląca jego życie na małżeństwo z Almą Mahler i małżeństwo z Ise, druga dotyczyłaby jego ojcostwa i reglamentowanej przez byłą żonę relacji z biologiczną córką oraz intensywnie przeżywanej relacji z córką przybraną. Związek z Almą okaże się kluczowy w sensie formacyjnym, jednak oparty przede wszystkim na namiętności i nieco histerycznych, zaborczych zachowaniach żony nie będzie sprzyjał pracy i codzienności. Życie z Ise stanie się porozumieniem dusz, bo partnerka z przekonaniem zaangażuje się w funkcjonowanie Bauhausu, pomagając i wspierając jej działanie organizacyjnie i towarzysko. To, co szczególnie uderza w opowieści, to mocna, wyrazista osobowość Gropiusa. Nie ma znaczenia fakt, że Alma próbowała go we wspomnieniach uczynić człowiekiem mało interesującym. Z przedstawionych faktów wyłania się obraz człowieka z wizją i pasją, zdeterminowanego, gotowego do poświęceń, rozumiejącego architekturę i otwartego na nowoczesność. I dla tego portretu warto książkę przeczytać.

 

Fiona MacCarthy, Walter Gropius. Człowiek, który zbudował Bauhaus, przeł. Jan Dzierzgowski, Wyd. Filtry, Warszawa 2021.

sobota, 22 stycznia 2022

Przemijanie i zapominanie (G. Josse, Ostatni strażnik z Ellis Island)

 

Powieść Josse przywodzi na myśl jednostkowe świadectwo, które mogłoby we fragmentach stać się częścią znakomitego reportażu Małgorzaty Szejnert pt. „Wyspa klucz”. Ellis Island w obu przypadkach jest nie tylko miejscem naznaczonym historią emigracji i dramatów uchodźców, ale też częścią biografii tych, którzy pracowali w centrum migracyjnym, a ich życie dzieliło się na lata pracy wśród tych, którzy marzyli o zamieszkaniu w Ameryce, i lata na stałym lądzie w zupełnie innej rzeczywistości. Ta opozycja między wyspą a światem dostępnym na nie tak odległym brzegu kontynentu zostaje zresztą mocno zaakcentowane w książce autorki. Choć oba światy są od siebie zależne, to jednak funkcjonują na zupełnie innych zasadach. Josse decyduje się opowiedzieć o Ellis Island za pomocą zapisywanych w dzienniku wspomnień tytułowego ostatniego strażnika. Notatki są nie tylko okazją do powrotu do przeszłości i zrekonstruowania własnych przeżyć oraz zasad rządzących przyjmowaniem i kwalifikowaniem przybyszy do dalszego postępowania. Stają się również opowieścią utrzymaną w elegijnym tonie. To pożegnanie miejsca, ale i opuszczenie grobów, za którymi kryją się najważniejsze fragmenty życiorysu bohatera, a także rozstanie się z rytmem codzienności, który przez lata stał się czymś oczywistym i nienaruszonym. Zamknięcie centrum migracyjnego i opuszczenie wyspy przez pracowników i uchodźców okazuje się zapowiedzią końca dobrze znanego świata w sensie systemowym, ale i końca świata o charakterze intymnym. W konsekwencji pytaniem kluczowym organizującym w tle wszystko to, o czym się dowiadujemy, jest zastanowienie się nad tym, czy możliwe jest życie poza Ellis Island. To na wyspie zostaje bowiem pamięć, która wraz z odejściem ludzi skazywana jest na zapomnienie. Nośnikami przeszłości są również rzeczy oraz mapa przejść i ścieżek, układająca się w labirynt, po którym oprowadzać mogą tylko nieliczni. Jesse nie poprzestaje na nostalgicznym i podsumowującym ujęciu. Swoją refleksję uniwersalizuje poprzez zasygnalizowanie istnienia tysięcy historii mających swój początek na wyspie, a rozgałęziających się na cały niemalże świat. Warto!

 

Gaëlle Josse, Ostatni strażnik z Ellis Island, przeł. Dorota Hartwich, Wyd. Format, Wrocław 2021.

sobota, 15 stycznia 2022

Ślady przyszłości (D. Farrier, Za milion lat od dzisiaj. O śladach, jakie zostawimy)

 

Niepokój odczuwany w związku ze zmianami klimatycznymi skutkuje nie tylko oddolnymi działaniami zwykłych ludzi, protestami na ulicach i żądaniami kierowanymi w stronę rządzących, ale również pojawieniem się na rynku wydawniczym wielu publikacji poświęconej tej tematyce. Zwykle powielane są w nich wątki pielęgnowania wieloletniej ignorancji, piętnowania zapatrzenia w korzyści biznesowe i rezygnacji z przyjaznych środowisku rozwiązań oraz akcentowania konieczności wykształcenia nowych nawyków. David Farrier już na poziomie pomysłu okazuje się autorem oryginalnym i intrygującym, rezygnującym z łatwego gestu powtórzenia. Mamy bowiem do czynienia z opowieścią, dla której odniesieniem są znane nam obrazy rzeczywiste oraz przywołane dzięki opisom obecnym w literaturze. Przyjmując dla swojej refleksji punkt wyjścia, w którym to, co kulturowe, łączy się z tym, co dostrzeżone i zapamiętane, autor sugeruje, że zmiany klimatyczne to nie tylko dramatyczne konsekwencje dla naszego istnienia fizycznego, ale także dla wyobraźni, kultury i sztuki. Pytaniem organizującym opowieść Farriera jest zastanowienie się nad tym, jak to, co obserwujemy dzisiaj, jest zapowiedzią tego, co dopiero nadejdzie za wiele lat i co ze współczesności zostanie zapamiętane. Autor patrzy na to, co go otacza i zastanawia się nad historiami z przyszłości tkwiącymi w tym, co widzi. Obserwuje więc na przykład miasta, dostrzegając w nich to, że kiedyś mogą stać się ruiną. Pisze o przestrzeniach skażonych, skupiając się na specyficznej relacji między życiem a śmiercią w momencie dziejącej się katastrofy. Zastanawia się nad paradoksem naczyń, pomagających w przyniesieniu substancji trudnych do utrzymania w dłoniach, i nie traci z oczu faktu, że to, co miało usprawnić życie, stało się jednym z najbardziej niszczących działań dla środowiska, bo doprowadziło do powstania plastiku. Metaforycznie traktuje słowo „biblioteka”, widząc w kolejnych warstwach lodu zapis ksiąg, których wartość jest wielka, a strata niepowetowana. Przygląda się mapie dróg, ułatwiających dotarcie do wielu miejsc, ale i znaczących środowisko trasami, które bezpowrotnie je zmieniają. Do refleksji, do uważnego patrzenia wokół siebie, koniecznie do czytania!

 

David Farrier, Za milion lat od dzisiaj. O śladach, jakie zostawimy, przeł. Aleksander Gomola, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2021.