sobota, 18 grudnia 2021

Mroczny cień (Ł. Barys, Kości, które nosisz w kieszeni)


Książka Łukasza Barysa z jednej strony wpisuje się w dość pokaźnie reprezentowaną grupę publikacji, dla których zamknięta przestrzeń najbliższej okolicy oraz rodzinne uwikłania stają się pretekstem do opowiadania o traumach i okresie dorastania, z drugiej jest w swoim sposobie portretowania rzeczywistości oryginalna i zapadająca w pamięć. Może też stać się pretekstem do zastanowienia się nad obecną w literaturze najnowszej tendencją do debiutowania właśnie taką literaturą – sięgającą do miejsca dorastania, zadającą pytania o dzieciństwo i okres dorastania, sytuującą obecność bohatera lub bohaterki w sieci rodzinnych traum, wreszcie przepisującą znaczenie tego, co ostateczne, a więc umierania, rodzenia się, przetrwania i ocalenia, rozstania czy zdrady. Da się w tym kontekście przywołać chociażby „Szalej” Moniki Drzazgowskiej czy „Strupki” Pauliny Jóźwik, ale oczywiście nie tylko. Ciekawym wątkiem sytuującym opowieść między snem a jawą będą odwołania do motywów, które trudno potraktować jako realistyczne, a jednak opowiedziane zostaną tak, jakby faktycznie mogły mieć miejsce i jakby faktycznie się wydarzyły. Granie konwencją realizmu magicznego to także odwoływanie się do duchów, widzenie zmarłych, słyszenie głosów czy sugestywność oddziaływania legend miejskich lub legend po prostu wpisanych w otoczenie. U Barysa zostaje to rozegrane wyjątkowo ciekawie, bowiem w tle mamy zwykle mroczny cień jeszcze czegoś innego poza śmiercią – różnic klasowych, spraw, które mogły się wydarzyć, ale nie było sprzyjających okoliczności dla ich zaistnienia, ciężaru pamięci. Warto!

 

Łukasz Barys, Kości, które nosisz w kieszeni, Wyd. Cyranka, Warszawa 2021.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz