poniedziałek, 30 listopada 2020

Dwa różne światy (M. Topolski, Niż)

 

To proza krótka, impresyjna, a zarazem dosadna, mocno zaangażowana. Może gdzieś umknąć wśród wielu innych książek, które ukazują się na rynku, a byłoby szkoda. „Niż” Topolskiego to bowiem znakomita proza. Streszczenie mogłoby być bardzo krótkie: autor opowiada o pracy kelnera. Pozornie brzmi banalnie i pozornie angażuje emocjonalnie przede wszystkim tych, którzy doświadczenie kelnerowania – mniej lub bardziej epizodyczne – mają za sobą. Nic bardziej mylnego. Topolskiemu udaje się nie tylko celnie sportretować niuanse i tajniki zawodu, ale też zbudować opowieść, w której usługiwanie klientom zamienia się w metaforę odwołującą się i do klasowości, i do hierarchiczności, i do kultury, i do władzy. Gatunkowo prozę tę dałoby się umieścić w przestrzeni paradoksów – ironia towarzyszy tu nostalgii, groteska jest blisko smutku, ważny głos w sprawie wyciszany bywa świadomością kuriozalności wpisanej w portretowane doświadczenie, oskarżenie natomiast jest niekiedy łagodzone poetyckością opisu tego, co boli i upokarza. Topolski zdaje się kreować bardzo przemyślany, zakorzeniony w autentycznym doświadczeniu, dobrze komentujący rzeczywistość spektakl. Kelner jest tutaj głównym bohaterem, ale to właśnie fakt, że wykonując swoją pracę, wkłada różne maski, zarazem próbując ocalić siebie, wydobywa dramatyzm tej roli i sprawia, że to, co niewidoczne, zyskuje znaczącą widzialność. Lektura obowiązkowa!

 

Maciej Topolski, Niż, Wyd. korporacja ha!art, Kraków 2020.

niedziela, 29 listopada 2020

Siła kobiet (J. Kantor, M. Twohey, Powiedziała. Śledztwo, które zdemaskowało Harveya Weinsteina i zapoczątkowało ruch #MeToo)

 

Reportaż Kantor i Twohey warto czytać równolegle z książką Ronana Farrowa „Złap i ukręć łeb. Szpiedzy, kłamstwa i zmowa milczenia wokół gwałcicieli”. W obu przypadkach mamy do czynienia z opisem śledztwa związanego z długoletnimi przestępstwami seksualnymi Harveya Weinsteina. Kantor i Twohey nie ukrywają, że najtrudniejszym etapem pracy było zdobycie zaufania ofiar oraz przekonanie ich, że nie zostaną po raz kolejny wykorzystane. W efekcie otrzymujemy znakomitą rekonstrukcję schematu działania opartego na władzy i hierarchiczności, unieważniającego emocje i prawa kobiet, akceptującego seksualną przemoc jako element transakcji artystyczno-biznesowej. Dziennikarki „The New York Timesa” pokazują, jak trwałą i ciągle niezagojona raną jest to, czego doświadczyły ofiary u progu swojej kariery. Nawet wiele lat po tych wydarzeniach, nawet wtedy, gdy maja pozycję gwiazdy, nawet wówczas, gdy są świadome zmian zachodzących w społeczeństwie, boją się wspominać, nie umieją mówić, stają się znowu zranionymi młodymi kobietami, zaczynają tracić poczucie własnej wartości. Pokazanie, jak trwałe są konsekwencje seksualnej przemocy, to ważne przesłanie niniejszej książki. Kantor i Twohey nie próbują przekonywać, że tak jest, ale po prostu opisują to, co widzą i to, co słyszą. Obraz, jaki wyłania się z tej relacji, ma ogromną siłę rażenia. Odsłania bowiem nie tylko upokorzenie i przemoc doświadczane przez artystki, ale też ich samotność w tłumie, w męskim świecie filmu, w świetle reflektorów. Bardzo ważnym elementem ujawnionego procederu jest pokazanie, jak sam Weinstein i jego współpracownicy próbowali zmusić dziennikarki do milczenia. Systemowe uwikłanie zła, przemocy i władzy zostają w ten sposób celnie obnażone. Warte uwagi jest finalne spotkanie z tymi, które zdecydowały się mówić. Poczucie wspólnoty, świadomość podobnych przeżyć, wreszcie czerpanie siły z tego, że wokół są inne kobiety, które mogą pomóc, okazuje się symboliczna jako gest oporu, protestu i głośnego mówienia „nie”. Warto!

 

Jodi Kantor, Megan Twohey, Powiedziała. Śledztwo, które zdemaskowało Harveya Weinsteina i zapoczątkowało ruch #MeToo, przeł. Paulina Surniak i Adrian Stachowski, Wydawnictwo Poznańskie, Warszawa 2020.

sobota, 28 listopada 2020

Codzienność w ruchu (B. Gardocki, Kurs na ulicę Szczęśliwą)

 

Debiutancka książka Bartosza Gardockiego to pozornie powtórzenie zgranych i dobrze znanych w kulturze gestów. Można by w tym miejscu przypomnieć chociażby „Taxi. Opowieści z kursów po Kairze” – reportaż Chalida al-Chamisiego, film „Taksówkarz”, francuską komedię „Taxi” czy „Projekt: prawda” Mariusza Szczygła. Kierowca taksówki, który poznaje ludzi, a w dalszej perspektywie miasto jako część biografii swoich klientów i miasto jako mapę intymnych i historycznych zarazem treści, to pomysł dość przewidywalny. Co jakiś czas, ktoś zamawia u autora kurs na ulicę Szczęśliwą, wówczas pytany jest o własną definicję szczęścia i udziela odpowiedzi. Właśnie to powtórzenie zbliża bardzo książkę Gardockiego do pomysłu, na którym w swojej publikacji bazuje Szczygieł. Gardocki słucha – jak to taksówkarz, również jak taksówkarz – zapamiętuje i czasami wchodzi w rolę przyjaciela na chwilę, psychologa na czas jazdy i obserwatora podczas realizowanego kursu. To nic nowego, a jednak jest w tej książce pewna świeżość. Bardziej literacka niż reporterska, bo właśnie literacko książka wydaje się bardzo przemyślana. Mamy tutaj zwykłych ludzi, którzy pozostaną anonimowi, mamy też postaci rozpoznawalne, dzięki którym opowieść o mieście z perspektywy taksówki zamienia się w opowieść o historii i kulturze stolicy. Szczególnie ciekawie zostają rozegrane momenty dotyczące Muranowa oraz sceny z Rafałem Trzaskowskim i Zbigniewem Wodeckim, w których niewiele się mówi, ale dużo się dzieje w milczeniu. W trakcie lektury widać, że książka ta została bardzo precyzyjnie przemyślana, a autor ma talent literacki. Nie da się również nie zauważyć błyskotliwości, z jaką Gardocki potraktował siebie. Taksówkarz jest cały czas obecny, bo nie da się inaczej, ale tak naprawdę delikatnie naprowadza, jest przewodnikiem, milcząco towarzyszy, pozwala się wygadać, umie uważnie słuchać, jest świadkiem tych chwil, gdy klient pozwala sobie na moment odsłonięcia. Warto!

 

Bartosz Gardocki, Kurs na ulicę Szczęśliwą, Wyd. Dowody na Istnienie, Warszawa 2020.