Powieść
Pawła Goźlińskiego to intrygujący głos o „tym drugim” – mniej widocznym, nie
zawsze pamiętanym, usuwanym w cień. Bronisław Piłsudski, niewiele starszy brat
Józefa, okazuje się znakomitym bohaterem historii, w której to, co prywatne i
indywidualne, miesza się z tym, co uniwersalne. Goźliński umiejętnie łączy
narrację typowo powieściową z konwencją bliską biografii. Nie bez powodu
zresztą w podtytule książki znajdziemy połączenie informacji dotyczącej gatunku
i ukierunkowującej nas na fakty. Ta biograficzna powieść o mężczyźnie, który
poznał i opisał kulturę Ajnów i innych ludów na Sachalinie, okazuje się
rozpisaną na różne wersje historią o szukaniu języka i odnajdywaniu sposobu na
skomunikowanie się z drugim człowiekiem i z samym sobą. Mamy więc językowe
uwikłanie wpisane w sytuacje rodzinne, kiedy bracia renegocjują pozycje
towarzyskie i odkrywają, że słowa bywają zaprzeczeniem czynów lub gdy milcząca,
pełna rozpaczy postawa matki staje się nośnikiem wielu niewypowiedzianych, ale
czytelnych znaczeń. Mamy językowy stygmat związany z uwięzieniem i zesłaniem –
kiedy ów czas przejściowy składa się z konieczności czuwania nad tym, by nie
powiedzieć zbyt wiele, i by wybaczyć tym, którym zdarzyło się ujawnić za dużo. Mamy
też próby budowania języka jako fundamentu relacji intymnej – zarówno w
nieporadnej wersji młodzieńczej tuż przed skazaniem, jak i później w wersji
bardziej skomplikowanej i wymuszającej konieczność czytania słów z milczenia,
niedomówień i odmowy nawiązania dialogu. Najciekawsze jednak okazuje się
odbudowywanie własnego świata i jednoczesne nazywanie tej rzeczywistości, która
niesłusznie uznawana jest za dziką, barbarzyńską i obcą – oswajanie tego, co
nieznane, niepewne rozpoznawanie i zapisywanie słów, możliwość porozumienia
się, wreszcie uświadomienie sobie, że szukanie nazw podstawowych zbliża do
odnajdywania resztek dawnego siebie i pozwala na zrekonstruowanie tożsamości.
Warto!
Paweł
Goźliński, Akan. Powieść o Bronisławie Piłsudskim, Wyd. Agora, Warszawa 2019.