sobota, 22 października 2016

Sprawiedliwość (M. Czarnecki, Dzieci Norwegii)

Reportaż Czarneckiego poświęcony jest działalności norweskiej organizacji Barnevernet. Wybór tematu to z pewnością strzał w dziesiątkę. Dzięki opisowi konkretnej instytucji, a właściwie osób, które doświadczyły skuteczności jej interwencji, dowiadujemy się dużo o systemie i o tym, jak kluczowe dla zrozumienia reguł obowiązujących w danym państwie bywają różnice kulturowe. Fakt, iż organizacją tą straszy się rodziców, a odbieranie dzieci i przekazywanie ich do rodzin zastępczych odbywa się nadzwyczaj szybko, może powodować zrozumiały niepokój. Często jednak, co Czarnecki stara się pokazać, niezrozumienie racji obu stron staje się podstawą nazbyt dużej emocjonalności. Reporter skupia się przede wszystkim na sytuacjach polskich rodzin, które zamieszkały w Norwegii. W efekcie, jeśli czytelnik odrzuci utożsamienie wynikające ze wspomnianej polskości ofiar, trudno oprzeć się wrażeniu, iż opis ten, mimo wielu przedstawionych przypadków oraz przywołania danych statystycznych, jest dość jednostronny. Szkoda, że reportaż ten nie stanowi próby sportretowania Barnevernetu w nieco szerszy sposób – tak, aby pokazać skuteczność, wytknąć błędy i biurokratyczną obojętność, ale i zaakcentować konieczność wielu interwencji. Kolejne sytuacje, z jakimi zetkniemy się w reportażu, choć niewątpliwie poruszające, przypominają trochę wyliczanie i portretowanie przejawów bezduszności po to, by udowodnić z góry przyjętą tezę. Szkoda, że kontekst społeczno-obyczajowy nie jest tutaj zarysowany z większym rozmachem, szkoda też, że zbyt mało przywołano w tekście tła politycznego, szkoda też, co chyba najważniejsze, że brakuje w książce bardziej szczegółowo potraktowanych przypadków dotyczących imigrantów z innych krajów oraz Norwegów. W książce mocno wybrzmiewają pytania o granice kontroli państwa nad obywatelem, o model rodziny, o prawa dziecka, a także o ograniczenia, na jakie trafiają przedstawiciele Barnevernetu z racji bycia tylko i aż urzędnikami. Reportaż Czarneckiego warto więc traktować jako pretekst do dyskusji i portret zaledwie fragmentu norweskiej rzeczywistości. Do pełnego obrazu dużo temu tekstowi brakuje.


Maciej Czarnecki, Dzieci Norwegii. O państwie (nad)opiekuńczym, Wyd. Czarne, Wołowiec 2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz