wtorek, 9 sierpnia 2016

Duch Lasu (M. Wolitzer, Wyjątkowi)

„Wyjątkowi” to kolejna ukazująca się ostatnio na naszym rynku powieść, w której sportretowane zostają typowo amerykańskie realia oraz przyjaźń kilku osób na przestrzeni wielu lat. Powieść można z powodzeniem czytać równolegle do „Małego życia” Hanyi Yanagihary, choć wersja Wolitzer obrazuje zdecydowanie mniej toksyczne relacje i przeżycia. Tytułowi „Wyjątkowi” to grupa przyjaciół, którzy poznają się na artystycznym obozie letnim noszącym nazwę Duch Lasu. Towarzyszy im młodzieńcza wiara w przyszłość, niepewność w kontaktach z płcią przeciwną i przekonanie, że zawsze będą razem. Nie liczą się dzielące ich różnice społeczne ani też różne szanse na realizację swoich marzeń. Wierząc w swój talent, w chwili radości i nieskrępowanej wolności ogłaszają się „wyjątkowymi”. Wolitzer opowiada o losach swoich bohaterów, pokazując, jak dorastają, zdobywają pozycję i robią karierę, godzą się z tym, że ich pragnienia niewiele miały wspólnego z rzeczywistością i dokonują ostatecznie bardziej racjonalnych wyborów, dzielą ze sobą tajemnice i mają pewne sekrety. Historia portretowanej przyjaźni byłaby nudna i zbyt sielankowa, gdyby nie pewien moment zwrotny, który każe przyjaciołom podzielić się na dwa dość specyficzne obozy – w jednym będzie samotna dziewczyna, w drugiej wszyscy pozostali powątpiewający w jej słowa. To wydarzenie wpłynie na całe dalsze życie bohaterów – będzie źródłem dyskomfortu właściwie na każdym poziomie codzienności. Podważy podstawy miłości i przyjaźni, stanie się powodem powątpiewania w szczerość feministycznych poglądów, okaże się mrocznym cieniem oddzielającym niewinny czas dorastania od skażonej fałszem i przemilczeniem dorosłości. Ważnym punktem odniesienia dla bohaterów stanie się ów wspomniany obóz, na którym się poznali. Świadomość, iż to właśnie tam pojawiły się zalążki późniejszych przyjaźni, fascynacji, miłości, zapowiedzi wielkich sukcesów artystycznych i czekających na niektórych porażek, bywa krzepiąca, ale i przygnębiająca. Okazuje się bowiem, że „wyjątkowi” tak naprawdę są całkiem „zwyczajni”.


Meg Wolitzer, Wyjątkowi, przeł. Wiesław Marcysiak, Wyd. W.A.B., Warszawa 2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz